Mieszkaniec Łomży ciężko pobił własnego psa. Był pod wpływem alkoholu
To była jedna z najgorszych chwil w jego życiu. Gdy mieszkaniec osiedla Południe w Łomży wrócił do domu, zastał pijanego ojca na wersalce i psa, który ledwo dyszał.
Zwierzę znajdowało się w fatalnym stanie. Pies nie mógł wstać o własnych siłach, widać było na nim ślady krwi. Z bełkotu pijanego wynikało, że musiał bronić się przed psem, który chciał go gryźć.
Pies przeleciał przez pokój
Syn nie zastanawiał się długo. Porwał półprzytomnego psa i szybko zawiózł go do weterynarza. Już w drodze zadzwonił na policję i zgłosił, że jego 51-letni ojciec niemal skatował psa niemal na śmierć.
Jak informują policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, 51-letni mieszkaniec Łomży miał we krwi 1,5 promila alkoholu, gdy został przesłuchany. Z jego relacji wynika, że gdy otworzył lodówkę, pies go ugryzł. Dlatego mężczyzna zmuszony był kopnąć psa.
Jak się okazało, kopniak był tak potężny, że zwierzę przeleciało przez pokój, chwyciło się pazurami firanki i spadło na ziemię razem z karniszem.
Oprawcy grozi 5 lat więzienia
Gdy pies trafił do lecznicy, miał uszkodzone oko i wybite zęby. Lekarze podejrzewają też uszkodzenie kręgosłupa.
51-latek trafił do aresztu. Usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozić mu za to będzie nawet 5 lat więzienia.
Zdjęcia z aresztowania oprawcy psa możecie obejrzeć na Facebooku:
Źródło: Facebook.com @PodlaskaPolicja, lomza.policja.gov.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Horror w Ostrołęce. Przy ludziach bił psa pięścią, niemal nikt nie zareagował
Podpalaczka z aresztowana. Usłyszała zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem
Artur Szpilka nie wstydzi się miłości do zwierząt. Hejterom odpowiada „Piona!"