Miasto opanowały szczury-giganty. Mieszkańcy boją się wychodzić z domów, firmy odmawiają odbierania śmieci
Mieszkańcy Glasgow załamują ręce w walce ze szczurami. Ogromnych rozmiarów gryzonie skutecznie utrudniają im życie i niestety, póki co nic nie da się z nimi zrobić. Sprawa jest na tyle poważną, że niektórzy z nich boją się wychodzić z domu. Jakby tego było mało, świadomi czyhających w śmieciach zwierząt pracownicy zajmujący się wywozem odpadów odmawiają ich odbioru.
Gigantyczne szczury sieją postrach
Brenda Smith mieszka wraz z mężem w wielopiętrowym budynku w Glasgow. Kobieta jest załamana, że nie może korzystać z ogrodu znajdującego się tuż obok, ponieważ grasuje w nim banda wielkich szczurów . Wraz z innymi mieszkańcami doliczyła się kilkudziesięciu gryzoni , które skutecznie utrudniają im życie.
Zwierzęta najprawdopodobniej wchodzą do ogródka przez dziurę w płocie, którą najpewniej same zrobiły. Pewnego dnia, gdy Smith wyszła na zewnątrz, by wyrzucić śmieci, jeden z nich przebiegł jej po stopie. Ta sytuacja przeraziła ją na tyle, że na dobre zrezygnowała z tej czynności i prosi o to męża.
"Boję się wynosić śmieci"
- Pewnego popołudnia wyszłam, żeby wystawić kosz, a one przebiegły mi po stopach, to był ostatni raz, kiedy poszłam i teraz zostawiam to Edwardowi - opowiada 65-latka cytowana przez “The Sun”.
Kolejnym problemem jest fakt, że gryzonie cały czas się rozmnażają , co sprawia, że ich stado stale się powiększa. Mieszkańcy parteru, w tym Smith, wyznają, że boją się spać z otwartymi oknami , ponieważ nieproszeni goście bez najmniejszego wysiłku potrafią wspiąć się i wejść do mieszkania.
- To jak życie w piekle - podsumowują.
Ekipy sprzątające odmawiają odbierania koszy na śmieci
Mieszkanka Earl Street informuje, że nie omieszkała poinformować o całej sytuacji urzędników odpowiedzialnych za teren, na którym znajduje się wielopoziomowy budynek mieszkalny. Zaapelowała, by pomogli im uporać się z uporczywym problemem w postaci szczurów-gigantów.
Co ważne, lokalne firmy zajmujące się wywozem śmieci zaczynają odmawiać odbioru nieczystości . Wszystko w obawie o gryzonie, ale także zniszczenia kubłów, jakie robią podczas szukania pożywienia.
- Ściśle współpracowaliśmy z lokalną spółdzielnią mieszkaniową, aby rozwiązać problem - twierdzi rzecznik Rady Miasta Glasgow. - Będziemy nadal ściśle monitorować tę sytuację wraz ze spółdzielnią mieszkaniową, dopóki problemy nie zostaną rozwiązane.
źródło: The Sun