Mężczyzna przypadkiem przygarnął dzikie zwierzę. Jest zadziwiająco podobne do kota dachowca
Mężczyzna powiadomił organizację działającą na rzecz ratowania zwierząt, że znalazł małego kotka, który mieścił się w dłoniach. Jednakże, kiedy zamiast mruczeć, zareagował w nieprzyjemny sposób, prawda na jego temat wyszła na jaw. Znaleziony mruczek okazał się przedstawicielem drapieżnego ssaka z rodziny kotowatych.
Pewien mieszkaniec kraju związkowego Hesja w zachodniej części Niemiec skontaktował się z organizacją prozwierzęcą, informując, że znalazł w ogrodzie kociątko. Aktywiści nie odmówili mu pomocy i postanowili go osobiście odebrać.
"Kotek" nie zachowywał się jak zwykły dachowiec
Kiedy obrońcy praw zwierząt przyjechali pod wskazany adres, wszyscy popatrzyli po sobie z zakłopotaniem. Chociaż maluch wyglądał niesłychanie podobnie do zwyczajnego dachowca, w rzeczywistości miał z nim niewiele wspólnego.
Niewielkich rozmiarów zwierzę od początku zachowywało się bardzo nerwowo i stroniło od kontaktów z człowiekiem. Podczas próby włożenia go do transportera zachowywał się wyjątkowo nieprzyjaźnie. Już wtedy aktywistom zapaliła się w głowie czerwona lampka.
Po dotarciu do siedziby organizacji, nowemu podopiecznemu przyjrzała się dyrektorka placówki, Daniela Klimsa. Kobieta nie miała żadnych wątpliwości, zwierzę nie było wcale wolnożyjącym czy porzuconym kotem, lecz żbikiem europejskim!
- Mały kot miał inny kształt głowy i inne uszy niż normalny kot domowy, bardziej puszysty ogon, a jego zachowanie było również bardzo nietypowe dla kotów – wyjaśnia Klimsa.
Żbiki obok rysia to drugi przedstawiciel dzikich kotów zamieszkujących Europę Środkowo-Wschodniej, który podlega ścisłej ochronie gatunkowej. Zamieszkują on głównie lasy liściaste i mieszane na terenach górskich. Są bardzo płochliwe, dlatego nieczęsto można je zauważyć na wolności.
Mimo licznych podobieństw do domowego kota, istnieją dwie zasadnicze różnice pomiędzy tymi zwierzętami, a mianowicie ich rozmiar i umaszczenie. Żbiki są większe od dachowców, a także charakteryzują się bardziej puszystym i bujnym szarym futrem poprzecinanym czarnymi pręgami. Jego szczególną cechą rozpoznawczą jest także gruby ogon, który przyozdabiają ciemniejsze prążki.
Cruella dostała schronienie w rezerwacie przyrody
Dzika kotka miała najprawdopodobniej zaledwie 9 tygodni i wciąż wymagała opieki pod okiem matki. Niestety, wskutek przechwycenia jej przez człowieka ponowne wypuszczenie jej na wolność było uniemożliwiona. Wszystko ze względu na fakt, iż szanse na odnalezienie dorosłej samicy były bliskie zeru.
Cruella, bo takie imię nadano zwierzakowi, została nową podopieczną rezerwatu przyrody w Turyngii. Oby nowe miejsce zamieszkania przypadło jej do gustu!
Zobacz zdjęcie:
Źródło: wamiz.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Chłopiec zawdzięcza swoje życie pitbullowi. Gdyby nie Ember, byłoby za późno
Rodzina uratowała kota porzuconego w worku. „Był kompletnie przerażony"
Suczka labradora urodziła unikalny miot szczeniaków. Przypadek jeden na milion?