Meghan Markle i książę Harry zyskali nowego członka rodziny. Został uratowany z laboratorium

Media donoszą, że księżna Meghan i książę Harry doczekali się nowego członka rodziny. Para postanowili wykonać kolejny krok w swojej relacji, adoptując czworonożnego przyjaciela. Suczka rasy beagle wcześniej miała żyć w laboratorium, gdzie przeprowadzano testy na zwierzętach. W środę, 24 sierpnia amerykańskie media obiegła zaskakująca informacja na temat księżnej i księcia Sussexu. Meghan i Harry powitali w swoim domu nowego członka rodziny: suczkę rasy beagle o imieniu Mamma Mia. Książęcą parę poruszyła smutna historia zwierzęcia, któremu ludzie wyrządzili wielką krzywdę.

Rodzina Meghan i Harry'ego się powiększyła. Chodzi o psa

Mamma Mia jest jednym z 4 tys. psów rasy beagle, które w lipcu 2022 roku uratowano przez władze federalne i organizacje pro-zwierzęce ze skandalicznych warunków w zakładzie hodowlanym w Wirginii. Należy zaznaczyć, że pseudohodowla należała do firmy farmaceutycznej Envigo RMS zajmującej się prowadzeniem eksperymentów na zwierzętach.

Większość zwierząt była skazana na całodniowe przesiadywanie wewnątrz metalowych klatek. Były pozbawione możliwości spacerów czy zabawy z człowiekiem. Psy otrzymywały karmę zawierającą larwy, pleśń i odchody. Dochodzenie w tej sprawie wskazało, że wiele z nich umierało "z niewyjaśnionych przyczyn". Część była ofiarami nadużyć, gdyż odmawiano im opieki weterynaryjnej i niezasadnie usypiano. Więcej na ten temat dowiesz się TUTAJ.

Pod koniec minionego miesiąca Shannon Keith, liderka projektu Beagle Freedom Project, odpowiedzialnego za ratowanie zwierząt z pseudohodowli prowadzonej przez firmę Envigo, niespodziewanie otrzymała telefon w sprawie adopcji jednego z czworonogów i początkowo nie domyśliła się, że ma do czynienia z księżną Meghan.

- Księżna zadzwoniła do mnie osobiście. Powiedziała "Hej Shannon, tu Meghan". Rozmawiałyśmy przez 30 minut. Na początku pomyślałam, że rozmawiam z Megan Fox! - przyznaje prawniczka zajmująca się prawami zwierząt, cytowana przez "LA Times". Jak podkreśliła, w przeciwieństwie do wielu osób, potencjalni opiekunowie zdecydowali się na adopcję 7-letniej suczki. Mieli świadomość, że szczenięta, w przeciwieństwie do starszych psów, zazwyczaj nie mają trudności ze znalezieniem nowych domów.

- Nie chcemy szczeniaka. Chcemy starszego psa, któremu możemy pomóc - miała powiedzieć aktorka, znana z popularnego serialu "W garniturach".

Suczka zamieszkała z członkami rodziny królewskiej

Szefowa organizacji non-profit poznała tożsamość swojej rozmówczyni dopiero wtedy, gdy książęca para pojawili się na spotkaniu przedadopcyjnym. Meghan i Harry złożyli wizytę, by poznać Mamma Mię oraz ósemkę nowo narodzonych szczeniąt.

Jak poinformowali przedstawiciele członków brytyjskiej rodziny królewskiej, małżonkowie podjęli decyzję o adopcji konkretnego zwierzęcia po tym, jak Markle dowiedziała się o likwidacji nieetycznej hodowli psów.

Suczka spędziła całe życie w laboratorium, gdzie eksploatowano jej organizm ponad miarę. Niestety w takich miejscach suczki traktowane są jak żywe inkubatory, służące do nieustannego rodzenia kolejnych miotów. Ku zaskoczeniu wszystkich, szybko przekonała się do obcych osób i zareagowała na ich widok radością.

- Gdy weszli, ona zachowywała się, jakby już wiedziała. Podbiegła do nich. Merdała ogonem z prędkością miliona mil na godzinę - relacjonowała Shannon Keith.

Mamma Mia stała się trzecim podopiecznym Meghan i Harry'ego. Teraz ma do dyspozycji prawie 30 tys. metrów kwadratowych ich posiadłości, a także zyskała nowych czworonożnych kompanów - beagle'a o imieniu Guy i labradora — Paula, nie wspominając o kilku kurczakach, które jej nowi opiekunowie uratowali z hodowli przemysłowej.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected] . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!

• Weterynarze ostrzegają przed niebezpieczną zabawką. Nie pozwól, by trafiła w kocie łapki

• Schorowana kobieta nie mogła dłużej zajmować się psem. Na widok ich pożegnania pęka serce

• Tarantula ukraińska dotarła do Polski. Czy trzeba się jej bać?

Źródło: Beagle Freedom Project, LA Times