Matka zaatakowała ją tuż po wykluciu. Choć papuga straciła w połowie dziób, zyskała coś znacznie cenniejszego
Rodzicielstwo wśród zwierząt bywa okrutne. Niezdolne do samodzielnego życia młode nie zawsze otoczone są odpowiednią troską. W najgorszym przypadku rodzic, który powinien się nimi opiekować, potrafi wyrządzić im krzywdę. Agresja wobec piskląt zdarza się naprawdę często. Papużka o imieniu Richie doświadczyła tego na własnych piórach, kiedy tuż po wykluciu zaatakowała ją własna mama.
Pisklęta często padają ofiarą dorosłych ptaków, które nie radzą sobie z opieką. Powodem agresji bywa zwykła dezorientacja niedoświadczonego rodzica, który nie wie, jak się z nimi obchodzić. W innym przypadku dorosłe osobniki rozładowują stres poprzez dziobanie młodych. Takie zaatakowane i odrzucone pisklę może przeżyć tylko dzięki odpowiedniej pomocy i leczeniu.
Brakowało mu większości twarzy i stóp
Richie został odrzucony przez matkę jako pisklę. Być może widziała go jako zagrożenie, a może zwyczajnie nie wiedziała, jak się nim zająć. Wypchnęła go z gniazda.
Do rezerwatu trafił w stanie krytycznym. Jego twarz była pokiereszowana, brakowało mu dzioba . W wyniku brutalnego ataku stracił również część nóżek. Objęto go kompleksową opiekę i zawalczono o jego przetrwanie. Musiał mieć w sobie silną wolę do życia, bo mimo dramatycznego stanu, udało mu się wyzdrowieć .
Mimo uszkodzonego dzioba, Richie to prawdziwy rozrabiaka
Zdarzył się prawdziwy cud, kiedy dziób odrósł . Opiekunka Richiego wątpiła, czy przy tak rozległym uszkodzeniu twarzy będzie to możliwe. Dziób nie wygląda jednak tak, jak u zupełnie zdrowego ptaka. Uległ deformacji, która nadaje Richiemu charakterystyczny wygląd.
Mimo uszkodzeń dziób funkcjonuje tak, jak powinien. Richie nie ma problemów z jedzeniem i radzi sobie z rozłupywaniem orzechów. Defekt nie przeszkadza mu też w rozrabianiu – ptak lubi dziobać drewniane meble. Żyje tak, jak każda zdrowa papuga.
Z takimi deformacjami nie poradziłby sobie na wolności. Potrzebuje stałej opieki
Na początku, kiedy przybył do rezerwatu, był bardzo nieśmiały . Przez traumę wywołaną atakiem mamy potrzebował czasu, by zaufać. Mimo to w końcu zbliżył się do swojej nowej mamy .
– Pracuję z wieloma ptakami. Nigdy nie miałam z nimi takiej więzi jak ta, którą dzielę z Richiem – powiedziała opiekunka.
Obok niej papuga zyskała pewność siebie i radość z życia, którą straciła po odrzuceniu przez rodzoną matkę.
Richie swobodnie lata po mieszkaniu i czuje się tam jak w domu. To bardzo inteligentne zwierzę – sam domyślił się, jak sprawić, żeby jego opiekunka nie mogła mu odmówić.
– Kocham cię – w przepełnionych czułością sytuacjach mówi Richie.
– Ja ciebie też kocham – odpowiada opiekunka, która twierdzi, że nie uczy go żadnych zwrotów. Podłapuje je sam.
Wie, że ptak jest od niej w pełni zależny i ma nadzieję, że czekają ich lata wspólnego życia. Ze względu na stan zdrowia nie powinien zostać wypuszczony na wolność. Brak nóżek i części dzioba sprawiają, że nie poradziłby sobie w dziczy. Ponadto, mimo że rany się zagoiły, potrzebuje stałej opieki weterynaryjnej . Krzywo rosnący dziób musi być stale podcinany, żeby ptak mógł normalnie funkcjonować.
– To prawdziwy zaszczyt. Ciężko to opisać… Zdobyć zaufanie papugi to coś jedynego w swoim rodzaju. To takie wrażliwe i mądre zwierzęta - wyznaje kobieta.
Richie pozostanie u kochającej opiekunki, która stworzyła mu dom i otoczyła rodzicielską opieką. Kobieta jest jedyną mamą, której potrzebował.
Źródło: blog.therainforestsite.greatergood.com