Matka myślała, że jej synka ugryzła osa. Zawiniło zupełnie inne zwierzę
Latem dzieci biegają na bosaka po trawie czy wskakują do wody, która przyciąga owady. Nietrudno więc o użądlenie i inne urazy. Przekonała się o tym mama 3-letniego Kristoferra Nordgardena. Po zabawie w ogrodzie ciało chłopca zaczęło niekontrolowanie puchnąć i sinieć. Lato to wspaniały okres sprzyjający wypoczynkowi, przebywaniu na zewnątrz i czerpaniu z dobrodziejstw natury. Te przyjemne chwile mogą również wiązać się ze spotkaniami z dzikimi zwierzętami, a zwłaszcza owadami czy egzotycznymi gadami, które wygrzewają się w słońcu. Nieuważne chodzenie boso po trawie czy leśnych ścieżkach może nieść ze sobą przykre konsekwencje.
Myślała, że 3-latek został użądlony przez osę, nie mogła się bardziej mylić
W trakcie wakacji Elisabeth Nordgarden zabrała swojego 3-letniego synka Kristoffera na wieś do swoich rodziców. Chłopiec spędzał większość wolnego czasu w ogrodzie, gdzie rodzina pozwalała mu biegać boso po trawie. Pewnego razu dziecko przybiegło do matki z przeraźliwym płaczem i zaczęło wspinać się na jej kolana. - Pomyśleliśmy, że ugryzła go osa, albo że zadrapał się o gałąź — powiedziała matka Kristoffera w NRK, dodając, że miał na stopie widoczne dwa ślady wskazujące na użądlenie.
Użądlenie owada u dzieci najczęściej kończy się miejscowym, ale krótkotrwałym bólem czy lekką opuchlizną. W takich przypadkach pomaga przyłożenie czegoś zimnego, dlatego Elizabeth zrobiła 3-latkowi zimny okład i czule tuliła go w ramionach. Wtedy jeszcze nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji.
Ciało dziecka stało się sine
Minął kwadrans, a chłopiec w dalszym ciągu nie przestawał płakać. Wówczas matka zauważyła, że stopa Kristoffera w szybkim tempie zaczęła puchnąć i stała się sina. Na miejsce wezwano pogotowie, a ratownicy wyjaśnili, że dziecko wcale nie zostało użądlone przez osę. Dopiero wtedy Elizabeth zdała sobie sprawę z tego, co się stało.
- Karetka i helikopter pojawiły się bardzo szybko. Ratownicy powiedzieli, że to ukąszenie żmii i przetransportowali go do szpitala – powiedziała Elisabeth.
Kristoffer natychmiast otrzymał antidotum i na całe szczęście zaczął wykazywać oznaki powrotu do zdrowia. Niestety, po chwilowej poprawie stan chłopca drastycznie się pogorszył. Pojawiło się krwawienie w jelicie i bardzo szybka utrata wagi, jednak po 1,5 tygodniu spędzony w szpitalu organizm Kristoffera zwalczył jad żmii.
Matka 3-latka wyciągnęła cenną lekcję z tego przerażającego doświadczenia i przyznaje, że od teraz będzie zawsze upewniała się, że jej dzieci, bawiąc się na dworze, będą miały ubrane buty - zwłaszcza w miejscach, gdzie rosną wysokie trawy.
Nie należy zapominać, że w słoneczne dni trzeba szczególnie uważać na węże, które opuszczają swoje kryjówki, by wygrzewać się w słońcu. Węże, pod warunkiem, że nie są prowokowane, zazwyczaj schodzą nam z drogi i nie stanowią dla człowieka większego zagrożenia, ale przypadkowo nadepnięte mogą ugryźć we własnej obronie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć, co należy zrobić, gdy na szlaku spotkamy żmiję oraz jak zareagować w przypadku ukąszenia koniecznie zapoznaj się z naszym artykułem.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Smutny finał historii morsa z Mielna. Właśnie potwierdzono, że pomoc przyszła za późno
Agresywna małpa zaatakowała 2-latkę. Matka wyrwała córkę w ostatniej chwili
Jak rozpoznać, czy szczeniak wyrośnie na dużego psa? Fakty i mity
Źródło: nrk.no, newsner.com