Labradorka żyła z 6 kilogramowym balastem. Aktywiści pokazali efekty operacji, coś wspaniałego
"Dzień dobry, chcieliśmy uśpić psa” - tak zaczyna się historia suczki Rity, której właściciele zdecydowali się poddać ją eutanazji na życzenie. Lekarka nie spełniła samolubnej prośby i niezwłocznie skontaktowała się z członkami organizacji EKOSTRAŻ, którzy skierowali zwierzę na operację wycięcia guza. Wiemy już, jak potoczył się skomplikowany zabieg.
Rita od dłuższego czasu zmagała się z przykrą dolegliwością w postaci nieleczonego guza nowotworowego umiejscowionego w okolicy podbrzusza. Narośl osiągnęła rozmiary piłki do koszykówki, przyprawiając suczkę o niewyobrażalny dyskomfort, który aż ciężko sobie wyobrazić.
Labradorka z guzem wielkości arbuza już po operacji
Właściciele labradorki pozostawali obojętni i przez laty nie zrobili niczego w celu złagodzenia cierpienia niewinnego zwierzęcia. W końcu chcąc pozbyć się utrapienia, postanowili uśpić czworonoga.
Lekarka weterynarii z Bolesławca, do której udali się pseudoopiekunowie Rity, odmówiła wykonania eutanazji na życzenie. O sytuacji zawiadomiła Ekostraż. Schorzenie Rity okazało się uleczalne, a guz możliwy do wycięcia. Przygotowując suczkę do skomplikowanej operacji, aktywiści zwrócili się z prośbą do darczyńców o wsparcie. Jak zwykle internauci nie zawiedli - dzięki uzbieranej kwocie pieniędzy dzisiejszego popołudnia labradorka przeszła zabieg. Pozostaje pytanie, czy wszystko powiodło się zgodnie z planem?
Pies odzyska mobilność i radość z życia
Ekostraż powiadomiła na swoich mediach społecznościowych, że operacja Rity zakończyła się powodzeniem. Guz, który ważył aż 6 kg, okazał się największym w karierze aktywistów.
Trzeba przyznać, że wysiłek weterynarzy się opłacił. Efekt dosłownie zwala z nóg, a męczarnia labradorki dobiegła końca. Odtąd czeka ją zupełnie nowe życie, pozbawione uciążliwego balastu. Już nie możemy się doczekać kolejnych zdjęć dokumentujących rychły powrót do zdrowia!
Losy schorowanej suczki to niestety jawny przykład ludzkiej znieczulicy, która, jak widać, wciąż panuje w Polsce. Na szczęście jej byli właściciele nie unikną odpowiedzialności za wyrządzoną krzywdę.
Zawiadomienie o popełnionym przestępstwie zostało już złożone do prokuratury, dlatego czeka ich postępowanie w związku z nieudzieleniem pomocy choremu zwierzęciu.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: facebook/ekostraz
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Słowackie władze przedsięwzięły ostateczne kroki. Wydano wyrok śmierci na niedźwiedzicę
Niesamowity widok - turyści ratują gigantycznego żółwia. Ale czy na pewno?
Pyton dywanowy grasuje na katowickim osiedlu. Znaleziono kolejny ślad