Koci agent pod przykrywką? Fred dostał posadę w tajnych służbach. Nie do wiary, kogo przyskrzynił
Czy kot może zostać tajnym agentem? Historia burego kocura z Nowego Jorku pokazuje, że nic nie stoi temu na przeszkodzie. Fred został współpracownikiem policji i wziął udział w akcji rozbicia siatki fałszywych lekarzy weterynarii. Ameryka oszalała na jego punkcie, jednak kociak długo nie nacieszył się uznaniem w elitarnym środowisku służb specjalnych. Spektakularną karierę w życiu publicznym przerwała nagła śmierć mruczka.
Od zera do bohatera. Kocurek imieniem Fred został przygarnięty z ulicy
Urodzony wiosną 2005 roku pręgowany kocur spędzał dzieciństwo na ulicach Brooklynu w Nowym Jorku. Jego aspiracja była bardzo konkretna i mierzalna - przetrwać w wielkomiejskim zgiełku we względnym zdrowiu, jednocześnie unikając nadjeżdżających samochodów czy ataków ze strony agresywnych psów. Jego głowy nie zaprzątały myśli o dalekiej przyszłości, liczyło się bowiem tylko to, co tu i teraz.
Pech chciał, że mruczek podzielił los wielu innych bezpańskich zwierząt pozbawionych opieki właścicieli. W wieku 4. miesięcy zaobserwowano u niego objawy zaawansowanego zapalenia płuc i odmy opłucnowej, o czym niezwłocznie powiadomiono służby weterynaryjne.
Kocur został odłowiony przez przedstawicieli NYC Animal Care and Control i w ramach prowadzonego przez miasto programu adopcji bezdomnych zwierząt, został po niezbędnym leczeniu adoptowany przez Carolyn Moran, zastępcę nowojorskiego oskarżyciela publicznego. Opiekunka zajęła się swoim futrzastym podopiecznym, dokładając wszelkich starań, by jak najszybciej powrócił do pełni zdrowia. Wówczas oficjalnie wybrano dla niego imię, z którym rozpoczął nowe życie - Fred. Inspiracją okazała się postać brata bliźniaka George'a Weasleya z serii książek o przygodach nastoletniego czarodzieja, Harry'ego Pottera.
Został agentem, choć wcale o tym nie marzył. Fred zasłynął jako partner nowojorskiej policji
Nie upłynęło dużo czasu, nim w nowo adoptowanym pupilu dostrzeżono wyjątkowy talent. W lutym 2006 roku niespełna roczny kociak został formalnie zarejestrowany jako tajny agent prokuratury na Brooklynie. Z Fredem wiązano wielkie plany, gdyż został zwerbowany w celu wzięcia udziału w akcji rozbicia siatki weterynarzy nielegalnie świadczących usługi, co spowodowało cierpienie i obrażenia u kilku spośród leczonych zwierząt w szemranej “przychodni”. Osoby pozbawione uprawnień zawodowych i odpowiedniego przeszkolenia podejrzewano także o szereg innych przestępstw i wykroczeń, których udowodnienie było trudne tylko na podstawie zeznań poszkodowanych.
3 lutego 2006 roku Fred wcielił się w rolę zwierzęcego pacjenta i wraz z cywilnie ubranym detektywem NYPD Stephanie Green-Jones, trafił do będącego obiektem śledztwa Stevena Vassalla. Śledczy udający właściciela Freda wezwał rzekomego specjalistę do mieszkania wyposażonego w ukryte kamery i poprosił o wykastrowanie podopiecznego. Vassall zgodził się przeprowadzić zabieg za 135 dolarów, po czym został natychmiast aresztowany, gdy wychodził z mieszkania, niosąc kota w pudełku.
Akcja zakończyła się sukcesem, a zatrzymany przyznał się do oszustwa i nielegalnej praktyki weterynaryjnej. W 2007 roku 29-letni Steven Vassall usłyszał wyrok w Stanowym Sądzie Najwyższym. Został objęty nadzorem kuratora i skierowany na leczenie psychiatryczne, niemniej to wzmianka o uczestnikach zasadzki zwróciła uwagę społeczeństwa na kluczową rolę, jaką odegrał pręgowany koci agent.
Wielka kariera i nagła śmierć. Nic nie zapowiadało tragedii
Fred został okrzyknięty bohaterem, a za wybitne zasługi w dziedzinie realizacji ustawowych zadań organów ścigania wyróżniono go orderem "Law Enforcement Appreciation Award" oraz nadano mu przez burmistrza odznaczenie "Mayor’s Alliance Award". Odtąd młodego, ale w pełni zasłużonego współpracownika brooklyńskiej policji zapraszano na konferencje prasowe, gdzie prezentował odznaki na dumnie wyprężonej piersi. Brał też udział w wywiadach oraz reklamach.
Później zaś Fred przeszedł szkolenie, aby pracować jako zwierzęcy terapeuta . Niebawem miał zaszczycić swoją obecnością dzieci w wieku szkolnym objęte programem Legal Lives, jednak plany pokrzyżował niespodziewany wypadek.
9 sierpnia 2006 roku, kiedy poczciwy dachowiec miał zaledwie 15 miesięcy, uciekł z domu swojego opiekuna, mieszczącego się w dzielnicy Queens. Zanim osoby zaangażowane w poszukiwania uciekiniera zdążyły go złapać, Fred został przypadkowo potrącony przez nadjeżdżający samochód. 11 sierpnia 2006 roku prokurator okręgowy hrabstwa Kings, Charles J. Hynes, ogłosił śmierć tajnego detektywa, a w mediach pojawił się nekrolog.
Chociaż epilog historii pierwszego kociego agenta nie należy do happy endów, niewątpliwie Fred zapisał się na kartach historii jako szpieg doskonały i jeszcze bardziej wyjątkowy pupil.
Źródło: tiktok/That Good News Girl, vetlocator.com, wikipedia.pl, web.archive.org