Bezpański pies zdaje sobie sprawę, że zabierają go do domu. Nagrano magiczną chwilę, łzy same płyną
Kiedy pojechała na konferencję w pracy, nie spodziewała się, że wróci z psem. Widząc zaniedbane zwierzę błąkające się po ulicy, musiała mu pomóc. Pupil miał szczęście. Nie trafił na byle kogo, a na dyrektorkę schroniska dla zwierząt. Kobieta jeszcze nie wiedziała, że porzucony psiak ma w sobie tyle miłości do oddania.
Poczuła na sobie wzrok zwierzęcia. Musiała go uratować
Shelby Davis ze względu na pracę musiała pojechać na wycieczkę do Arizony. Kiedy przed północą chciała się zameldować w hotelu, okazało się, że kilku godzin wcześniej jej rezerwacja wygasła. Zrezygnowana, postanowiła jakoś przetrwać noc, śpiąc w aucie.
Kiedy kręciła się po parkingu, poczuła, że jest obserwowana. W ciemności wpatrywała się w nią para oczu. Jako dyrektorka schroniska dla zwierząt Shelby od razu poznała, że świecące w ciemności ślepia należą do psa. Nie myślała, że będzie musiała przeprowadzać w nocy akcję ratunkową dla zwierzęcia, ale zawsze była przygotowana.
Jak schłodzić psa podczas upałów? Często stosowany sposób może wyrządzić krzywdę, grozi nawet śmierciąBył wdzięczny, że nie musi już spać na ulicy
Kobieta ostrożnie podeszła do zwierzęcia. Kiedy była blisko, zauważyła, że pies jest w tragicznym stanie. Był wychudzony, a jego futro pokrywały plamy. Na szczęście pozwolił się podnieść i zanieść do auta. W środku pojazdu pies się ożywił.
– Wsadziła go do furgonetki, a on nie chciał z niej wyjść – powiedziała Molly Steele, tymczasowa mama psiaka. – Był bardzo szczęśliwy, że zniknął z ulicy.
Nie minęło długo, zanim Braydon, jak go nazwano, zaczął czuć się swobodnie w towarzystwie kobiety, która go uratowała. Wygrzewał się wtulony w nią i chętnie przekąsił oferowane jedzenie. Kobieta wiedziała, że musi natychmiast wziąć go do weterynarza. Od razu tej samej nocy wróciła do rodzinnego Kolorado i zabrała pupila do kliniki.
Psa od razu wykąpano i zbadano. Natychmiast przystąpiono do leczenia. Jako że Braydon był wychudzony, priorytetem było odżywienie go. Jego ciało pokryte było ranami, które wymagały leczenia. Poza tym zajęto się jego zaniedbaną sierścią.
Kiedy zobaczył nowego pana, od razu obsypał go całusami
Molly Steele, wolontariuszka Soul Dog Rescue, od razu zakochała się w Braydonie. Niecały tydzień po pierwszym spotkaniu postanowiła go adoptować. Miała zostać jego rodziną tymczasową i zaopiekować się pupilem, kiedy jest jeszcze poddawany leczeniu.
Pierwsze spotkanie Braydona z zastępczą rodziną przebiegło wzruszająco. Pies od razu rzucił się na nowego pana i zaczął go entuzjastycznie lizać po twarzy i całować.
– Braydon od razu pokochał przebywanie ze swoją nową rodziną zastępczą – powiedziała Molly. – Nie przestawał się przytulać i całować. To było tak, jakby już nas znał.
Kiedy pies wszedł do nowego domu, nie potrafił ukryć radości. Skakał po całym mieszkaniu i nie mógł zdecydować się, w którym z licznych legowisk będzie spał.
– Chodził od jednego psiego łóżka do drugiego – powiedziała Molly. – Nie sądzę, żeby kiedykolwiek spał na czymś tak miękkim.
Braydona czekało także spotkanie z jego psim rodzeństwem. W domu poza nim mieszkały jeszcze trzy uratowane psiaki. Na szczęście od razu się polubili, a Braydon dołączył do ich radosnej gromadki.
– On kocha każdego psa, którego spotka – stwierdziła Molly. – Mamy trzy inne psy ze schroniska, a on dogaduje się z nimi wszystkimi.
Osobowość Braydena rozkwitła w nowym domu. Pies nie jest jeszcze gotowy na opuszczenie go i szukanie nowej rodziny. Na razie jego opiekunowie skupiają się na doprowadzeniu go do pełni zdrowia. Wiedzą, że w końcu będzie musiał ich opuścić i chociaż złamie im to serce, myślą, że na psa czeka gdzieś idealna rodzina.
Źródło: Facebook, thedodo.com