Kangury w Tatrach to nie żart. Ekolodzy tłumaczą, w jaki sposób przetrwały zimę
Australijskie zwierzęta pojawiły się w Tatrach. I choć uwielbiają ciepło, to radzą sobie w naszym klimacie zaskakująco dobrze. Najprawdopodobniej kangury uciekły z prywatnej hodowli. Jeden z nich pojawił się na szczytach gór już w zeszłym roku. Teraz dołączył do niego drugi osobnik. Zaskoczeni obserwatorzy dopytują ekologów o ich szanse na przeżycie w nietypowym dla nich, mogłoby się wydawać, środowisku.
Te zwierzęta są symbolem Australii
Kangury to roślinożercy, wyspecjalizowani w żywieniu się przede wszystkim trawami i ziołami. Jedzą też liście krzewów, a czasami grzyby . Te szybkie i ciekawskie torbacze głównie występują w Australii. Są symbolem kontynentu, a ich wizerunek widnieje na oficjalnym herbie państwa. Nic dziwnego więc, że przedstawiciel tego gatunku widziany na zboczach słowackich gór wywołał takie poruszenie.
O sprawie kangura, który uciekł z prywatnej hodowli, zrobiło się głośno jesienią ubiegłego roku. Pewna turystka nagrała nietypowe zwierzę skaczące po stoku w rejonie Liptowskiego Mikułasza na Słowacji. Ekolodzy byli przekonani, że zwierzęciu nie uda się przetrwać zimy. Kangur jednak zaskoczył wszystkich i ma się bardzo dobrze. Na dodatek okazało się, że nie jest sam. Po kilku tygodniach dołączył do niego kolejny osobnik tego egzotycznego gatunku.
Zima okazała się łaskawa. Kangury w Tatrach mają się dobrze
Uciekinierom udało się przetrwać zimę najprawdopodobniej za sprawą łagodnej aury. Klimat w górach ostatnimi czasy mocno się ocieplił. Kangurom łatwo więc przyszło zdobycie niezbędnego do przetrwania pożywienia.
Podobnie jak emu brunatne, różne papugi i wiele innych zwierząt z Australii, kangury bez problemu radzą sobie z naszą zimą. Wiele osób o tym nie wie, ale są też w Australii obszary, gdzie temperatury bywają minusowe - wypowiedział się dla Gazety Wyborczej założyciel miejscowego mini zoo.
Kangury uciekły z prywatnego zoo za sprawą dziury w ogrodzeniu. Nikt jednak nie wiedział o zdarzeniu, ponieważ hodowcy nie zgłosili sprawy odpowiednim służbom. Dzięki nagraniom mieszkańców te egzotyczne zwierzęta stały się sławne nie tylko na Słowacji.
Służby próbowały złapać egzotyczne zwierzęta
Słowackie służby próbowały schwytać kangury , ale niestety poniosły porażkę. Stworzenia te są bardzo szybkie i niezwykle płochliwe. Rozważano wystrzelenie środka nasennego z karabinu, jednak zrezygnowano z pomysłu, gdyż nim środek zacząłby działać, kangury mógłby się zanadto oddalić.
Przedstawiciele służb zoologicznych w Słowacji zapewniają, że choć kangury są gatunkiem dla nas egzotycznym, to nie są inwazyjne i nie stanowią zagrożenia dla przyrody. Zarzucają hodowcom jednak wielką nieodpowiedzialność, ponieważ powinni dbać o swoje zwierzęta, tak aby nie uciekły. I choć kangurom chłodna aura nie jest straszna, to ogromnym zagrożeniem dla nich są samochody i żyjące w Tatrach drapieżniki.