Fotograf obserwował dzikie zwierzęta, wtem lwica użyła podstępu. Nikt nie przewidział, że tak to się skończy
Miłośnicy dzikiej natury potrafią posunąć się do odważnych czynów w poszukiwaniu idealnego ujęcia. Fotograf przyrodniczy nie spodziewał się, że jego aparat znajdzie się… w paszczy lwa. Przebiegła lwica skorzystała z chwili nieuwagi i zacisnęła potężne szczęki na kosztownym sprzęcie. Ekipa rzuciła się za zwierzęciem w pogoń. Nikt nie spodziewał się, jak skończy się pościg za uciekinierką.
Fotograf polował na idealne ujęcie. Nie wiedział jeszcze, że lwica ma inne plany
Ahmed Galal to fotograf ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich polujący wyłącznie za pomocą obiektywu aparatu - na wyjątkowe ujęcia dzikiej przyrody. Przedmiotem jego zainteresowania były lwy zamieszkujące rezerwat przyrody Masai Mara w Kenii . Mężczyzna nie zadowalał się byle czym. W głowie miał już ułożone, jakie kadry dzikich zwierząt chce udokumentować. Natychmiast przeszedł do realizacji planu.
Postawił statyw, na którym umieścił sprzęt fotograficzny. Woląc nie ryzykować spotkaniem z agresywnym zwierzęciem , oddalił się i z bezpiecznej odległości obserwował, co się dzieje . Siedział w pojeździe terenowym, kiedy na jego oczach rozegrała się wyjątkowa scena .
Lwica podchodzi do kamery i... kradnie ją
Zainteresowana kamerą GoPro lwica zbliżyła pysk do obiektywu. Początkowo odskoczyła od urządzenia, nie rozumiejąc, z czym ma do czynienia. Potrzebowała chwili, żeby przyzwyczaić się do obecności kamery, ale strach przed nieznanym w końcu ustąpił . Lwica musiała wyniuchać, że ma do czynienia z czymś wyjątkowym, ponieważ jednym zdecydowanym gestem rozwarła szczęki i chwyciła aparat w zęby .
Na całe szczęście, zamiast połknąć kamerę, zabrała ją w podróż życia, a razem z nią – widzów tego wyjątkowego materiału. Zniekształcony obraz biegającego zwierzęcia był uroczym widokiem, a krótkie wideo, które w ten sposób powstało, koniecznie trzeba obejrzeć .
Fotograf pogodził się z utratą kamery. Jego plan się udał?
Kiedy lwia zmęczyła się bieganiem, postanowiła, że to już czas zrobić sobie selfie . Chwyciła za statyw, który posłużył jej jako selfie-stick, i niczym urodzona modelka zaczęła pozować przed obiektywem.
Dzikie zwierzę kradnące kamerę, która jest potrzebna do Twojej pracy, brzmi jak koszmar . Okazuje się, że sprawa nieco inaczej miała się w przypadku Ahmeda. Fotograf był gotowy na takie poświęcenie. Ba, było to częścią jego planu . 48-sekundowe wideo uznaje za ważną część jego dorobku fotograficznego.
Ekipie udało się odzyskać kamerę. Chociaż przez jakiś czas myśleli, że stracili sprzęt na zawsze, obawy były bezpodstawne. Kilka rys na sprzęcie to niska cena za nagranie, które robi furorę w sieci.
Przyznaję, że bałem się o aparat. Goniliśmy lwicę, a ona go upuściła. Choć miało trochę rys, GoPro nadal działało – mówi Galal dla “New York Post”.
Źródło: nypost.com, polsatnews.pl