Ewa Minge podzieliła się z internautami wstrząsającą historią. Jej psy były atakowane
Ewa Minge to niekwestionowana gwiazda branży modowej i osobowość telewizyjna. Inspiruje wielu młodych ludzi i dzieli się z internautami historiami ze swego życia za pośrednictwem social mediów. Jej post na Instagramie wywołał burzę i lawinę komentarzy. Gwiazda opowiedziała w nim historię konfliktu i traumy.
Ewa Minge wyznała internautom, że ostatni miesiąc ciąży był dla niej bardzo ciężki. Wszystko przez konflikt z sąsiadką, która uwzięła się na psy Ewy Minge - dwa rottweilery o imionach Charon i Hades.
Sąsiadka nie cierpiała psów
Ewa Minge mieszkała wtedy pod lasem jako "wieśniara z wyboru i zamiłowania". Jej sąsiadka właśnie przeprowadziła się w pobliże z wielkiego miasta. Nie minęło wiele czasu, a kobieta zaczęła dosłownie prześladować Ewę i jej psy.
Sąsiadka Ewy Minge była przekonana, że rottweilery są śmiertelnie groźne. Wprawdzie przebywały na podwórku z wysokim płotem, miały podwójnie zabezpieczone wybiegi, a przede wszystkim były szkolone i spokojne. Przez 14 lat życia rottweilery Ewy Minge nie zaatakowały nikogo, za to stale towarzyszyły jej dzieciom jako wierni towarzysze.
Petycja o eutanazję
Sąsiadka Ewy Minge wydzwaniała do niej po nocach, twierdząc, że psy za głośno szczekają. Nasyłała na projektantkę policję i władze gminy. Rozpowszechniła nawet petycję o uśpienie rottweilerów.
Na szczęście mieszkańcy wsi stanęli po stronie Ewy Minge. Posterunkowy wytłumaczył pani sąsiadce, że na wsi psy to norma i nie ma się czego bać. Niestety, kobieta nigdy nie dała za wygraną. Jak wspomina Ewa Minge, konflikt o psy rozwiązał się dopiero wtedy, gdy ona sama wyprowadziła się w inne miejsce.
- To, co zapamiętałam z ostatnich tygodni ciąży, to różne delegacje w sprawie moich psów i telefony po nocach - pisze Ewa Minge na Instagramie. - Nic tak życia nie uprzykrzy, jak ludzka wyobraźnia, że niby to hodujesz pod ich oknami morderców.
Internauci dzielą się swoimi historiami
Pod postem Ewy Minge szybko pojawiła się lawina komentarzy. Internauci oburzają się zachowaniem dawnej sąsiadki gwiazdy i przytaczają własne historie sąsiadów, którzy mieli problemy z akceptacją psów w swoim otoczeniu.
- Też miałam taką upierdliwą sąsiadkę - pisze jedna z internautek w komentarzu pod postem. - Narzekała na psy, to w końcu się ogrodziłam. Ogrodzenie też jej przeszkadzało.
Zobaczcie wpis Ewy Minge i komentarze pod nim. Czy Wy też mieliście wrednych sąsiadów, którzy nie cierpieli Waszych psów? Podzielcie się historiami w komentarzach na naszym Facebooku!
Źródło: Instagram.com @eva_minge
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!