Swiatzwierzat.pl Inne zwierzęta Emerytka pobiła się z niedźwiedziem w obronie psa. Dała mu po pysku, ale na tym się nie skończyło
Starsza pani zaatakowała niedźwiedzia, bo gonił jej psa, źródło: unsplash/Rudi De Meyer, screen z youtube/WMUR-TV

Emerytka pobiła się z niedźwiedziem w obronie psa. Dała mu po pysku, ale na tym się nie skończyło

5 lipca 2023
Autor tekstu: Ewa Matysiak

64-letnia Lynn Kelly z Porter z Porter w stanie Maine stanęła w szranki z niedźwiedziem, który puścił się w pogoń za jej ukochanym psem. Początkowo starsza kobieta usiłowała spłoszyć dzikie zwierzę, ale kiedy próby przegonienia intruza nie przyniosły skutku, uderzyła go pięścią w nos. Drapieżnik nie pozostał dłużny. Choć domowy pupil wyszedł z sytuacji bez szwanku, tego samego nie można powiedzieć o jego pani.

Emerytka usłyszała głośne szczekanie swojego psa. Do ogrodu wkradł się niedźwiedź

Zdarzenie miało miejsce 30 czerwca około godzinny 11:30 czasu lokalnego. 64-latka wykonywała prace ogrodnicze przed swoim domem w Porter. Z wesołego nastroju wyrwało ją donośne szczekanie swojego psa dochodzące z dalszej części podwórka. Kelly próbowała przywołać do siebie zlęknionego pupila, a ten w pewnym momencie wybiegł spośród drzew.

Domowy zwierzak miał jednak kogoś na ogonie. Jak się okazało, pies uciekał przed goniącym go niedźwiedziem.

- Niedźwiedź spojrzał na mnie, a ja na niedźwiedzia. Myślę, że obaj się przestraszyliśmy - wyznała Amerykanka w rozmowie ze stacją telewizyjną WMUR.

Koń stratował policjantkę, która z nim pracowała, jej stan jest ciężki. Bliscy pilnie proszą o pomoc

Starsza pani załatwiła drapieżnika prawym sierpowym. Zwierzę zdążyło ją ugryźć

64-letnia kobieta stanęła z dzikim zwierzęciem twarzą w twarz - i to dosłownie. Początkowo mieszkanka Maine zastosowała się do zasad obowiązujących podczas bliskiego spotkania z dzikim zwierzęciem: stanęła wyprostowana, rozłożyła szeroko ręce, by sprawić wrażenie jeszcze większej niż w rzeczywistości. Nie zapomniała przy tym, aby nie spoglądać drapieżnikowi w oczy, co mogłoby sprowokować go do ataku.

Niestety klasyczne metody zawiodły, a stworzenie nie zamierzało się wycofać. Wówczas zamiast uciekać, emerytka przystąpiła do konfrontacji. Pod wpływem adrenaliny z całej siły uderzyła niedźwiedzia w pysk. Zdziwiony atakiem baribal ugryzł kobietę w prawą rękę, a następnie pobiegł z powrotem do lasu.

64-latka z ranami kłutymi na nadgarstku zadzwoniła niezwłocznie na numer alarmowy, po czym trafiła na obserwacje do szpitala. Na zranionej ręce założono szwy i po krótkiej hospitalizacji kobieta mogła wrócić do domu. Co najważniejsze, dzięki zdecydowanej reakcji opiekunki jej czworonożnemu przyjacielowi nic się nie stało, chociaż równocześnie nie zalecamy naśladowania jej postawy.

Departament Rybołówstwa Śródlądowego i Dzikiej Przyrody poinformował, że od czasu tego incydentu drapieżnika nie widziano w okolicy. Wcześniej wspomnianego osobnika widziano w okolicy podczas wyjadania pożywienia dla ptaków z karmników. Na wypadek powrotu w okolicy zastawiono pułapki, by schwytać śmiałe zwierzę. Jednocześnie lokalne władze apelują do mieszkańców o trzymanie swoich psów na smyczy i niezbliżanie się do dzikich zwierząt.

Jednego odłowią, na jego miejsce pojawi się kilka nowych. Niedźwiedzie podchodzą coraz bliżej ludzkich siedzib

Z obserwacji pracowników TPN wynika, że podchodzące pod domy zwierzęta są coraz bardziej śmiałe i sytuacja z biegiem czasu może zrobić się niebezpieczne zarówno dla niedźwiedzi, jak i dla ludzi. Oczywiście problem synatropizacji dzikich zwierząt nie ogranicza się wyłącznie do południa Polski - to zjawisko o globalnej skali mające związek z postępującą dewastacją środowiska naturalnego wskutek działalności człowieka.

Z nienaturalną inwazją natury borykają się też dzicy mieszkańcy stanu Maine w USA. Tamtejsza populacja niedźwiedzi czarnych, zwanych baribalami, wynosi od 24 tys. do 36 tys. Część osobników opuszcza lasy oraz rezerwaty przyrody i w poszukiwaniu źródła pożywienia kieruje się na osiedla mieszkaniowe, co naturalnie wywołuje strach w mieszkańcach obawiających się o własne życie, jak i bezpieczeństwo swoich bliskich. Wywożenie niedźwiedzi poza granice miejscowości, w których obecnie buszują, mija się jednak z celem i jest wyłącznie przerzucaniem kłopotów, gdyż zwierzęta te mają niesamowity dar powracania w macierzyste strony.

Źródło: youtube/WMUR-TV, TPN

Żył wśród śmieci, a za łóżko służyła mu zniszczona toaleta. Gdy go uratowali, nie musiał dłużej udawać
Piesek zostawiony na balkonie, stał już za barierką. Nie do pomyślenia, co robili wtedy właściciele
Obserwuj nas w
autor
Ewa Matysiak

Redaktor naczelna serwisu swiatzwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach. Niepowstrzymana chęć odkrywania nowości skłania ją do odwiedzania co rusz to ciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy