Dwóch mężczyzn wyprowadzało amstaffa, doszło do skandalu. Zwierzę zostało potraktowane gazem
Zalew Borki w Radomiu to śródmiejski zbiornik wodny - malownicze jezioro i popularny punkt na trasie spacerów. Niestety, tym razem na brzegu zalewu doszło do skandalu z udziałem dwóch mężczyzn, amstaffa i strażników miejskich.
Mężczyźni jak gdyby nigdy nic zabawiali się w szczucie psa na przechodniów! Zachęcali amstaffa do atakowania mijanych osób. Zwierzę warczało groźnie na ludzi, podgryzało nogawki, kilka osób zmusiło do panicznej ucieczki. Oczywiście nie miało smyczy ani kagańca.
Amstaff został potraktowany gazem łzawiącym
Gdy zauważyli to strażnicy miejscy, wylegitymowali obu mężczyzn. Ci jednak nie chcieli zastosować się do instrukcji i nie zmienili swego postępowania. Na oczach strażników miejskich poszczuli amstaffa na kolejną osobę.
Tego było już za wiele. Strażnicy zmuszeni byli do potraktowania agresywnego psa gazem łzawiącym, by uniemożliwić zwierzęciu dalsze atakowanie ludzi.
Następnie musieli szarpać się z właścicielami psa, którzy nie myśleli stosować się do poleceń i zaczęli stawiać opór. Strażnicy Miejscy musieli ich obezwładnić, zakuć w kajdanki i odprowadzić siłą do komisariatu.
Nie wiadomo, co stanie się z psem
Jak ustalili dziennikarze Gazety Wyborczej, każdy z mężczyzn dostał mandat w wysokości 750 zł. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie los amstaffa, szczutego na przechodniów. Strażnicy Miejscy zapewnili, że powiadomione zostały odpowiednie służby.
Wina oczywiście leży po stronie właścicieli psa, którzy umyślnie szczuli go na przechodniów. Zwierzę zostanie im niemal na pewno odebrane i przekazane do schroniska, które przy odrobinie szczęścia po pewnym czasie znajdzie mu dom.
Źródło: radom.wyborcza.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Wstrząsająca interwencja obrońców zwierząt. Specjalnie połamali skrzydła łabędziowi?
Biolog o zasiekach powstających na granicy polsko-białoruskiej: „To katastrofa dla zwierząt"
Śmierć przyszła z wody. Huragan Ida wywołał skutki, których nikt się nie spodziewał