Cztery kocięta wyrzucone jak śmieci. Okrucieństwo, któremu łatwo zapobiec
Podróżująca samochodem kobieta wyjątkowo wybrała inną trasę do domu. Do dziś nie wie dlaczego, niemniej zbieg okoliczności sprawił, że znalazła porzucony na poboczu karton. Dzięki niej ratunek otrzymały potrzebujące zwierzęta. Ktoś okrutnie wyrzucił je na bruk. Gdyby nie jej reakcja, na pomoc byłoby za późno.
Spakować do kartonu i zapomnieć. Okrutny sposób na pozbycie się zwierząt domowych
Nie każdy właściciel zwierzęcia jest przygotowany na pojawienie się w jego domu dodatkowej gromadki małych pociech jego pupila. Wychodzące z domu kotki, które nie zostały wysterylizowane, często przynoszą taką niespodziankę swoim opiekunom. Rozważni właściciele starają się nie doprowadzać do takich sytuacji, a jeśli już tak się zdarzy, to szukają kociętom odpowiedzialnych nowych domów. Bywa jednak tak, że ludzie wybierają inny, okrutny sposób na pozbycie się problemu. Zamiast znaleźć maluchom nowy dom, porzucają zwierzęta, nie dając im szans na przeżycie.
Pewna kobieta, wracając ze spotkania do swojego domu, postanowiła, przejechać się inną trasą niż zazwyczaj. Eksplorując boczne, mniej uczęszczane uliczki natknęła się na pozostawione na środku chodnika kartonowe pudło , na którym siedziały dwa małe zwierzęta.
Niespodzianka w pudełku. Kobieta wezwała na pomoc męża
Kobieta podbiegła pomóc zwierzętom, ale te gdy tylko ją zobaczyły, rozpierzchły się na wszystkie strony i schowały w pobliskich krzakach. Zanim zdążyła za nimi pobiec, dostrzegła, że z pudełka patrzą na nią jeszcze dwie pary oczu. Maleńkie kotki były zamknięte w kartonie i porzucone przy ruchliwej drodze.
Kobieta zadzwoniła po męża, żeby pomógł jej wyłapać małe kocięta. Para spędziła godzinę i czterdzieści pięć minut przeszukując teren w poszukiwaniu dwóch pozostałych kotków. Udało im się złapać jednego z maluchów, drugi niestety utknął w głębokiej dziurze. Mężczyzna próbował wyciągnąć kociaka, ale ten ze strachu schował się jeszcze głębiej. Para musiała wezwać na pomoc specjalne służby. Ratownik przybył na miejsce chwilę później. Dzięki wprawie i specjalistycznemu sprzętowi w ciągu kilku minut wyciągnął z dziury małego kociaka. Przebieg akcji ratunkowej zarejestrowała zamontowana na jego rzeczach kamera.
Maluchy trafiły do dobrego miejsca
Mężczyzna zabrał wszystkie cztery kociaki ze sobą do ośrodka pomocy dla zwierząt. Maluchy od razu otrzymały jedzenie oraz wodę. David zadbał również o ich zdrowie i wykąpał kocięta w szamponie przeciwpchelnym. Ostrożnie wysuszył każde z kociąt i umieścił w ciepłym i przytulnym legowisku. Wyczerpane długim dniem maluchy ułożyły się wtulone w siebie i w końcu mogły odpocząć w bezpiecznym miejscu.
Gdyby nie zrządzenie losu kocięta musiałby spędzić noc w pudełku pozostawione same sobie. Mogły zginąć pod kołami przejeżdżających samochodów lub zostać zaatakowane przez inne zwierzęta. Na całe szczęście pojawiła się na ich drodze kobieta o dobrym sercu, która je uratowała. Kocięta będą teraz rosły pod czujnym okiem opiekuna , a gdy będą gotowe, zostaną wydane do adopcji do kochających domów. Ich historia, choć zaczęła się tragicznie, to kończy się szczęśliwie i pokazuje, że kastracja nie tylko chroni psa czy kota przed nowotworem jąder lub ropomaciczem, ale przede wszystkim zapobiega niekontrolowanemu rozmnażaniu zwierząt, dla których i tak brakuje miejsca w schroniskach oraz domów.
Źródło: instagram/ davidloop65