Chwile grozy w kamienicy. 6-letnie dziecko na parapecie, po zewnętrznej stronie został tylko kot
Mieszkańcy jednej z kamienic w Ostrowie Wielkopolskim przeżyli chwile prawdziwej grozy. Przez otwarte okno w mieszkaniu na najwyższym piętrze, na parapet wszedł kot. Zaraz za nim wgramoliło się tam sześcioletnie dziecko. Matki dziecka nie było w mieszkaniu podczas opisywanych wydarzeń. Konieczna była interwencja policji oraz straży pożarnej. Opiekunkę poddano badaniu trzeźwości.
Dziecko chodziło po parapecie na 4. piętrze. Chciało pogłaskać kota
28 sierpnia bieżącego roku, w Ostrowie Wielkopolskim doszło do incydentu, w którym życie mogło stracić sześcioletnie dziecko oraz zwierzę. Działo się to w jednej z kamienic znajdujących się przy ulicy Dąbrowskiego.
Tuż przed godziną szesnastą, przypadkowi przechodnie zauważyli dziecko chodzące po zewnętrznej stronie parapetu . Wszystko wskazywało na to, że weszło tam za kotem, który już od pewnego czasu spędzał czas za oknem. Mieszkanie znajdowało się na najwyższym piętrze kamienicy. Upadek dziecka z tej wysokości z całą pewnością zakończyłby się tragedią.
Interweniowała policja i straż pożarna
Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli funkcjonariusze lokalnej policji. Na szczęście już wtedy dziecko samodzielnie dostało się samo do wnętrza mieszkania. Po zewnętrznej stronie parapetu siedział pozostał kot.
Kilka minut później pod wskazanym adresem pojawili się specjaliści ze straży pożarnej, którzy byli przygotowani na rozstawienie skokochronu. Jak się okazało, nie było już takiej potrzeby.
Sąsiedzi, którzy byli świadkiem opisanego zdarzenia dostarczyli przedstawicielom władzy informacji, które mogą być obciążające dla matki dziecka. Nie wiadomo, jakie spotkają ją w związku z tym konsekwencje.
Matki dziecka nie było w domu w momencie zdarzenia
Zaraz po przyjeździe strażaków, na miejscu zdarzenia pojawiła się też matka dziecka. Wróciła do kamienicy w której mieszka na rowerze. Kobieta miała klucze, więc otworzyła drzwi do mieszkania. Sześcioletnie dziecko nie odniosło żadnych obrażeń w związku z zaistniałym incydentem.
Mieszkańcy ulicy Dąbrowskiego zeznali, że dziecko od kilku godzin było w mieszkaniu samo. Jego matka została przebadana, żeby ustalić czy nie była pod wpływem alkoholu.
Kotu nic się nie stało. Samodzielnie opuścił parapet i ukrył się we wnętrzu kamienicy. Nie zmienia to jednak faktu, iż odpowiednie zabezpieczenie okien oraz balkonu zapobiegłoby potencjalnie niebezpiecznej sytuacji.
Źródło: ostrow24.tv