Chcieli nazwać synka nazwą ulubionego zwierzątka domowego. Urzędnicy się nie zgodzili
Niewątpliwie wybór imienia dla nowo narodzonego członka rodziny to bardzo trudne zadanie. Świeżo upieczeni rodzice muszą bowiem zdecydować, jak do ich dziecka będą zwracać się wszyscy już przez resztę jego życia. Niekiedy jednak silą się na przesadną oryginalność. Przykładem może być małżeństwo z Krakowa, które zwrócili się do kierownika Urzędu Stanu Cywilnego z prośbą o nadanie dziecku imienia inspirowanego zwierzętami.
Pewne małżeństwo z Krakowa, gdy powitało na świecie syna, wpadło na nietypowy pomysł - postanowiło nazwać malucha nazwą powszechnie lubianego zwierzątka domowego. Jak się jednak okazało, nadanie dziecku unikatowego imienia to znacznie trudniejsza procedura, niż mogłoby się wydawać. Niestety w przypadku rodziców tego chłopca nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Wybrali nietypowe imię dla dziecka
Powitanie na świecie potomka to niewątpliwie jeden z najważniejszych, o ile nie najważniejszy, momentów w życiu rodziców. W tym momencie ciąży na nich również ogromna odpowiedzialność wyboru imienia, z którym będzie kojarzony przez resztę życia.
Para z Krakowa doczekała się synka i chcąc uczynić go jeszcze bardziej wyjątkowym, postanowiła, że wybierze dla niego nietypowe imię. Inspiracją okazały się uwielbiane na całym świecie koty. Jednak nazwanie go tak, jak popularne zwierzę domowe, okazało się złym pomysłem.
Chorowite rasy psów, przed którymi ostrzegają weterynarze. Lepiej przygotuj się na koszty leczeniaChcieli nazwać syna "Kot"
Otóż świeżo upieczeni rodzice wpadli na pomysł, aby ich pociecha nazywała się Kot. Choć niestety nie wiadomo, co skłoniło ich do podjęcia takiej decyzji, trzeba przyznać, że jest ona nie tylko bardzo odważna, ale i innowacyjna. Być może po prostu są wielkimi miłośnikami kotów. Na ich nieszczęście, plan nie wypalił, a przeszkodziła im pewna instytucja.
O werdykt w niecodziennej sytuacji Radę Języka Polskiego poprosiła urzędniczka z krakowskiego Urzędu Stanu Cywilnego. RJP kategorycznie odmówiła nazwania chłopca Kot. Jej przedstawicielka swoją decyzję podsumowała bardzo zwięźle, bo zaledwie jednym zdaniem:
- Nazwa „kot" nie jest imieniem, lecz rzeczownikiem pospolitym - orzekła zgodnie z prawdą dr hab. Katarzyna Kłosińska, prof. UW.
Z prawem się nie dyskutuje
Można się spodziewać, że rodzice nie byli usatysfakcjonowani tą decyzją. Dlaczego spotkali się z odmową? W Polsce teoretycznie istnieje pełna dowolność wyboru imienia, niemniej obowiązuje kilka przepisów, zgodnie z którymi muszą zostać spełnione dane warunki.
Jedną z nienaruszalnych zasad stanowi zakaz nadawania nowo narodzonym dzieciom imion pochodzących od rzeczowników pospolitych. Tyczy się to nie tylko nazw zwierząt, ale i roślin, czy przedmiotów. Wszystko ze względu na to, aby uniknąć sytuacji, w których tak nazwana osoba mogłaby spotkać się z ośmieszaniem przez społeczeństwo. Wyjątki stanowią jednak takie imiona, jak Róża czy Jagoda, lecz nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie dołączyły do nich nazwy Kot czy Pies.
źródło: edziecko.pl