Chciała tylko wyjąć ubranie dla synka. W szufladzie coś zaszeleściło, jego jad zabija w kilka minut
Mama przygotowująca strój dla swojego 3-letniego syna nie miała świadomości, jakie stworzenie zastanie w szufladzie z bielizną. Jeden z najgroźniejszych gadów postanowił odpocząć wśród dziecięcych ubranek. Atakuje w ułamku sekundy, a obrona przed jej jadem jest praktycznie niemożliwa. Potrzebna była interwencja specjalistów.
Kobieta szukała ulubionej koszulki syna. Gad zakradł się niepostrzeżenie do szuflady
Są lekkie, zwinne i wślizgują się niepostrzeżenie w nawet najtrudniejsze do zbadania zakamarki. Węże, bo o nich mowa, jak przystało na drapieżniki, potrafią znakomicie ukryć się swoją obecność, a w przypadku zagrożenia atakują bez chwili zawahania. Te najbardziej jadowite potrafią uszkodzić układ nerwowy i organy wewnętrzne człowieka w ciągu kilku minut, a wszystko to za sprawą silnie toksycznej wydzieliny. Jeśli antidotum nie dotrze na czas, to nawet powierzchowne ugryzienie przez węża może skończyć się śmiercią.
Historią prosto z Antypodów podzielił się na swoim profilu zawodowy łowca węży Mark Pelley. Wezwany przez przerażoną matkę 3-letniego chłopca spotkał na miejscu gatunek węża, którego absolutnie się tam nie spodziewał. Ukryty w szufladzie z ubraniami wąż zagrażał całej rodzinie.
Nibykobra siatkowana zabija w parę minut. Potrzebna była pomoc
Choć jadowite węże występują również w Polsce, to zazwyczaj do spotkania z niebezpiecznym dla nas zwierzęciem dochodzi głównie na łonie dzikiej przyrody. Zdarza się jednak, że zagubiony osobnik pojawi się z wizytą w mieszkaniu — jest to zwykle uciekinier z terrarium naszego sąsiada . Inaczej sprawy mają się na południowej półkuli Ziemi. Mieszkańcy Australii doświadczają bliskiego kontaktu z pająkami, wężami czy skorpionami na porządku dziennym. Mimo iż oddelegowane do wyłapywania “intruzów” służby są przygotowane na różne okoliczności, to u większości mieszkańców tego kontynentu widoki groźnych stworzeń nadal budzą ogromny strach.
Rutynowa akcja łowcy węży przysporzyła rodzinie wiele emocji. Wezwany na pomoc Mark Pelley dowiedział się, że kobieta natknęła się na węża podczas szukania ulubionej koszulki dla syna. Groźny wąż najprawdopodobniej dostał się do mieszkania wraz z praniem, które wcześniej suszyło się na zewnątrz.
Schwytany przez łowcę węży osobnik okazał się najgroźniejszym gatunkiem występującym w Australii. Nibykobra siatkowana ( Pseudonaja textilis ) to gatunek brązowego węża, który w tamtym rejonie świata odpowiada za 60% zgonów w wyniku ukąszenia przez węża.
Historia mogła skończyć się tragicznie. Mama i dziecko są bezpieczni
Sprytnie ukryte zwierzę miało około 1,5 metra długości. Na całe szczęście łowca węży poradził z nim sobie bez trudu. I choć większość ukąszeń tego osobnika odbywa się na sucho, czyli bez wstrzyknięcia śmiercionośnego jadu, to spotkanie z tym gadem mogło skończyć się bardzo tragicznie dla matki i jej dziecka.
Źródło: eskarock.pl, terrarium.pl