Chciała tylko umyć naczynia. Gdy sięgnęła do zlewu, coś zaczęło się wić
Co niebezpiecznego może wydarzyć się podczas mycia naczyń? Dokładnie tak pomyślała kobieta, na którą w zlewie czekała nieprzyjemna niespodzianka. Gdy sięgnęła po brudne sztućce, zauważyła, że między nimi coś się porusza. Z piskiem odskoczyła od blatu.
Znalazła w zlewie gada
Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że upały rządzą się swoimi prawami i niektórzy, chcący się ochłodzić ludzie są w stanie wymyślić na to nietuzinkowe sposoby. Okazuje się, że dokładnie tak samo dzieje się w przypadku dzikich zwierząt.
Niestety gorąca temperatura za oknem nie zwalnia z wykonywania obowiązków domowych. Gdy kobieta sięgnęła po gąbkę i płyn do mycia naczyń i już miała chwycić leżące w zlewie sztućce, w ostatniej chwili odskoczyła jak oparzona. Między brudnymi naczyniami ukrył się szukający ochłody dziki, nieproszony gość.
Podróże śladami zwierząt: Czy przejażdżki na wielbłądach powinny być zakazane? Policja "zapuszkowała" kota. Nielegalne posiadanie kocimiętki? Prawda okazała się innaMiędzy sztućcami wił się wąż
Okazało się, że pomiędzy łyżkami i widelcami do mycia wił się wąż. Ze względu na to, że cała sytuacja miała miejsce w Australii, gdzie występuje wiele jadowitych gadów, których ukąszenie może spowodować poważne konsekwencje u człowieka, nie ma się co dziwić, że kobieta tak bardzo się wystraszyła.
Węże często przychodzą do domów w cieplejszych miesiącach, aby uciec przed upałem, ponieważ zapewnia im to schronienie. Lub mogą po prostu wejść do środka z ciekawości, szukając jedzenia lub wody - mówi dla The Dodo pracownik zajmujący się wężami z Snake Rescue Sunny Coast.
W zlewie czyhało niebezpieczeństwo
Gad, który zawędrował aż do chłodnego zlewu był przedstawicielem gatunku czarny wąż czerwonobrzuchy. Zalicza się go do najbardziej jadowitych w Australii, jednak miłośnicy uważają przy tym, że jest również jednym z najpiękniejszych.
Na szczęście na miejsce szybko dotarli wezwani specjaliści, którzy zajmują się odławianiem nawet groźnych zwierząt. Wiedząc, jak z nim postępować schwytali go i przetransportowali w bezpieczne miejsce, z dala od domów, by zmniejszyć ryzyko zaistnienia podobnej sytuacji.