Byli przekonani, że znaleźli kotkę z jej małymi, prawda była inna. "Wcale nie chciał się nimi zajmować"
Bardzo młode kocięta zdane same na siebie mają niewielkie szanse na przetrwanie. W pierwszych kilku tygodniach życia maluchy potrzebują troskliwej opieki. To bardzo trudne zadanie, wymagające posiadania ogromnych pokładów cierpliwości. Niewiele zwierząt decyduje się na opiekę nad nie swoim potomstwem. Jednak jak się okazuje, niektóre osobniki wykazują się wyjątkowo dużą empatią. Tak było w przypadku szarego kota znalezionego z kilkoma kociętami. Wszyscy byli przekonani, że maluchy są pod opieką matki. Prawda okazała się być zupełnie inna.
Znaleziono kocią rodzinę potrzebującą pomocy
W jednym z prywatnych budynków znaleziono szarą kotkę z kociętami. Znalezisko było zaskoczeniem, ponieważ właściciele nieruchomości nie posiadali żadnych zwierząt. Natychmiast po przekonaniu się, że mają niespodziewanych lokatorów, poprosili o pomoc lokalną organizację zajmującą się pomocą dla bezdomnych zwierząt.
Przedstawiciele Community Cat Club przyjechali pod wskazany adres. Byli przekonani, że zabezpieczyli matkę z kociętami i zabrali całą rodzinkę w bezpieczne miejsce. Wszystkie czworonogi były w całkiem dobrej kondycji jak na zwierzęta pozbawione opieki.
Jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się wszystkim kotom, na jaw wyszło coś, czego nikt się nie spodziewał.
Kocur został ukreślony mianem "Pan Mama"
Okazało się, że dorosły kot znaleziony z kociętami wcale nie jest matką maluchów . Z całą pewnością można było to wykluczyć, ponieważ okazało się, że to samiec.
Opiekunowie czworonogów byli w szoku. To bardzo nietypowe zjawisko wśród tego gatunku . Kocury z reguły nie interesują się swoim potomstwem, co więcej - dorosłe samce mogą być zagrożeniem dla kociąt.
Ten osobnik co prawda nie okazał się być najbardziej czułym opiekunem na świecie, ale pozwalał maluchom przytulać się do niego i jeść z jednej miski. Bardzo możliwe, że bez jego zaangażowania, kociętom nie udałoby się przetrwać . Nie wiadomo co stało się z ich matką i jak długo musiały radzić sobie bez niej.
Przedstawiciele organizacji dali kocurowi nietypowe imię. Mówili na niego Pan Mama .
Przybrany ojciec w końcu dostał to, na co zasługiwał od dawna
Dni mijały. Kocięta rosły i były po kolei adoptowane. Niestety, długo nie pojawiał się nikt, kto zechciałby przyjąć kocura, który wykazał się wyjątkowo opiekuńczym i spokojnym usposobieniem.
Musiał czekać dłużej niż słodkie maluchy, ale w końcu szczęście uśmiechnęło się również do niego . Pan Mama został zaadoptowany przez rodzinę, w której były już inne koty. Na szczęście dla szarego kocura, były już dorosłe i nie domagały się ciągłej uwagi.
Pan Mama szybko zadomowił się w nowym otoczeniu. Bardzo się zmienił. Stał się bardziej zrelaksowany, a jego nabrało blasku i miękkości. Najbardziej lubi ucinać sobie drzemki na kanapie. Zwija się wtedy w śmieszną pozycję, którą jego nowi właściciele nazywają “krewetką”.
On uratował bezbronne kocięta, jego uratowali dobrzy ludzie.
Źródło: lovemeow.com