Draka w Nowym Jorku. Śmiały zwierzak dokucza mieszkańcom, relacje świadków zwalają z nóg
To wcale nie jest żart. Mieszkańcy Nowego Jorku żyją w najprawdziwszym strachu przed spotkaniem z rozwścieczonym, rudowłosym zwierzęciem patrolującym okolice Rego Park. Agresywny gryzoń nie czuje strachu przed ludźmi, dlatego coraz więcej osób pada ofiarą nieoczekiwanych ataków.
Zwierzę rzuciło się z zębami na kobietę
Micheline Frederick mieszkająca w wyżej wymienionym okręgu tzw. Wielkiego Jabłka opowiedziała dziennikowi The Guardian o przerażającym doświadczeniu, jakie przytrafiło jej się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. 21 grudnia 2020 roku stanęła oko w oko z agresywnym wiewiórem. Wszystko wskazuje na to, że to spotkanie na długo zapadnie jej w pamięci.
Micheline wspomina, że w momencie poprzedzającym atak przytrzymywała otwarte drzwi frontowe, aby ułatwić tragarzom zajmujących się przenoszeniem mebli. Wtem dostrzegła puszysty ogon zaledwie kilka centymetrów od swojej nogi.
Kobieta tłumaczy, że niespecjalnie się wtedy tym przejęła, gdyż nie przeszłoby jej nawet przez myśl, że mały gryzoń może wyrządzić jej krzywdę. Była w wielkim błędzie. Po zaledwie kilku sekundach poczuła niewyobrażalny ból, który przeszył jej całe ciało.
- To był pojedynek zapaśniczy, który bardzo szybko stał się bardzo krwawy - mówi Micheline.
Wiewiórka najprawdopodobniej wspięła się po jej ubraniach, po czym z całej siły zaczęła gryźć ją w ramiona i ręce! Wystraszeni tragarze ukryli się wewnątrz budynku, oczekując momentu, gdy zaatakowana kobieta zrzuci z siebie agresywne zwierzę. Jednakże obolała Frederick nie potrafiła w tamtej chwili racjonalnie myśleć, szybko wpadła w panikę.
- Wiewiórka była zła, okrutna i niezwykle silna - relacjonuje ofiara ataku.
Dopiero po chwili wściekły gryzoń odpuścił, zeskoczył na ziemię i wskoczył na pobliskie drzewo, skąd obserwował reakcję poszkodowanej. Kobieta straciła dużo krwi, ślady brutalnego starcia można było dostrzec także na śniegu.
Wściekły wiewiór zagrożeniem dla mieszkańców
Wkrótce po nagłośnieniu incydentu, jaki przydarzył się Micheline, pozostali mieszkańcy Queens także zaczęli skarżyć się na ataki ze strony agresywnych wiewiórek. Nie są pewni, czy za sprawą ataków stoi jedno zwierzę, czy może jest ich więcej. Twierdzą, że gryzonie znienacka wskakują człowiekowi na plecy lub wspinają się po jego nogach, po czym kąsają ofiarę po rękach.
Seria krwawych incydentów jest na tyle poważna, że zainteresowali się nią także lokalni urzędnicy. Niewykluczone, że w sprawę ataków zostaną zaangażowani specjalnie wyszkoleni myśliwi.
- Aktywnie współpracujemy z mieszkańcami, aby uzyskać więcej informacji na temat ukąszeń i konsultujemy to z traperem - powiedział rzecznik nowojorskiego wydziału zdrowia.
Wielu mieszkańców Nowego Jorku obawia się ataków agresywnych gryzoni również ze względu na prawdopodobieństwo zarażenia się od nich wścieklizną. Jednakże warto zaznaczyć, że wiewiórki, świnki morskie, szczury i króliki są co prawda wrażliwe na zarażenie wścieklizną, ale przypadki zachorowań ludzi po pogryzieniu przez wymienione zwierzęta są bardzo rzadkie.
Źródło: onet.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami