Zostawili włączoną kamerę. Przed obiektywem przemknęło zwierzę, które miało wyginąć
Badacze namierzyli dzięki fotopułapce gatunek ssaka, którego nigdy wcześniej nie widzieli w Rezerwacie Karola Darwina. To specyficznie wyglądające stworzenie ma duże i szpiczaste uszy oraz sprężysty ogon. Kamera uchwyciła moment, w którym przemknęło tuż obok obiektywu. Dla ekologów to jasny sygnał, że program reintrodukcji gatunku, który uznawano w rejonie za wymarły, zmierza ku sukcesowi.
Wielu gatunków zwierząt nie uda się przywrócić. Lista zwierząt zagrożonych wyginięciem jest wciąż za długa.
Kłusownictwo, niszczenie siedlisk, zmiany klimatu — to tylko niektóre z przyczyn, które skutkują przyspieszonym wymieraniem wielu gatunków, a ich wspólnym mianownikiem jest działalność człowieka. Każdego dnia z naszej planety znika niemal 150 gatunków roślin i zwierząt. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody raz do roku publikuje listę organizmów zagrożonych wyginięciem. Po raz pierwszy takie zestawienie ukazało się w 1963 roku i od tamtej pory na listę trafiło prawie 60 tys. gatunków , z czego aż 20 tys. zaklasyfikowano jako zagrożone bądź krytycznie zagrożone wymarciem.
Działacze na rzecz ochrony środowiska, w tym ekolodzy z Australian Wildlife Conservancy, podjęli działania, aby zatrzymać ten nieodwracalny proces. Póki jest to możliwe, australijscy badacze połączyli siły i wspólnie z pracownikami z Rezerwatu Przyrody im. Karola Darwina starają się przywrócić do życia poszczególne gatunki zwierząt, które dawniej występowały na tym kontynencie.
Można sobie tylko wyobrazić, jak ogromne było ich zaskoczenie, gdy zobaczyli na nagraniu zwierzę, którego nigdy wcześniej nie widzieli na terenie rezerwatu. Ssak, którego dawniej nazywano pałanką, kuzu lub lisem workowatym, był dziewiątym gatunkiem przywróconym do rezerwatu w ramach projektu reintrodukcji prowadzonego od 2015 r.
Zwierzę było uznawane za wymarłe na tym terenie. Torbacz jednak powrócił
Naukowcy nie mogli uwierzyć w swoje szczęście. Tajemniczym zwierzątkiem, które przebiegło przed soczewką sprytnie ukrytej kamery, było stworzenie uznawane za wymarłe na tym terenie. Na nocną eskapadę po rezerwacie wybrała się kitanka lisia .
Kitanka lisia to niewielki roślinożerny ssak o długim chwytnym ogonie pozbawionym sierści od strony, którą przylega do gałęzi . Zwiększa to znacząco jego przyczepność. Zwierzę ma jedwabistą, puszystą gęstą sierść występującą w dwóch umaszczeniach — szarym lub brązowym. Żywi się roślinami i owocami. Ciąża u tego stworzenia trwa 17 dni, a z racji tego, że gatunek ten należy do torbaczy , to maleństwo pozostaje w bezpiecznej torbie u swojej mamy przez okres około 5 miesięcy.
Naukowcy zachwyceni. Mają nadzieję, że gatunek na nowo się odrodzi
Jak kitanka lisia znalazła się na terenie rezerwatu, gdzie przedstawicieli tego gatunku nie widziano od lat? O szczegółach programu reintrodukcji tych urokliwych torbaczy opowiedziała wyższa stopniem ekolożka z Bush Heritage Australia, dr Michelle Hall.
W 2021 roku naukowcy z Australian Wildlife Conservancy wypuścili 49 osobników kitanek lisich na terenie Mount Gibson Wildlife Sanctuary, mając nadzieję, że zagrożony gatunek zacznie się ponownie odradzać. Zwierzęta nie tylko przetrwały na wolności bez pomocy człowieka, ale i przemieściły się do oddalonego o 30 kilometrów rezerwatu, gdzie znalazły bezpieczne schronienie. Widok jednego z wypuszczonych stworzeń był dla badaczy przypomnieniem o istocie ich pracy, która ma ogromne znaczenie dla środowiska. W najbliższych latach dalej będą monitorować populację kitanki lisiej w nadziei, że liczba osobników będzie nieustannie wzrastać.
Źródło: facebook/bushheritageaustralia