Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Zginęła, bo chciała ratować bezpańskie psy. Poruszająca historia ukraińskiej wolontariuszki
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 06.03.2022 01:00

Zginęła, bo chciała ratować bezpańskie psy. Poruszająca historia ukraińskiej wolontariuszki

Wolontariuszka z Ukrainy
twitter/Ash_Stewart_

Kolejny dzień wojny w Ukrainie przynosi nowe wieści na temat walczących z Rosjanami Ukraińców. Przed kilkoma dniami 26-letnia wolontariuszka została zabita pod Kijowem przez żołnierzy. Młoda kobieta wracała ze schroniska dla zwierząt, gdzie zawoziła karmę.

Kiedy bomby spadały na budynki i samochody, a powietrze rozdzierały dzikie odgłosy strzałów, nie wszyscy obywatele Ukrainy zdecydowali się na ucieczkę z ojczyzny. Wśród osób gotowych nieść pomoc i stawić czoła wrogowi znalazła się 26-letnia Anastasia Yalanskaya.

Młoda wolontariuszka niosła pomoc ludziom i zwierzętom

Anastasia Yalanskaya miała szansę by tak, jak tysiące mieszkańców kraju pochłoniętego wojną, szukać schronienia poza granicami kraju. Chociaż jej bliscy nalegali, aby ratowała swoje życie, postanowiła zostać w Kijowie.

Młoda Ukrainka zgłosiła się do szpitala wojskowego jako wolontariuszka. Zaangażowała się w pomoc dla mieszkańców z okolic Kijowa, którym dowoziła produkty pierwszej potrzeby - głównie leki, żywność czy pieluchy. Ryzykując własnym życiem i zdrowiem, wyciągała pomocną dłoń zarówno do ludzi, jak i zwierząt.

- Nie boimy się. Jesteśmy zjednoczeni jak nigdy dotąd. Pomagamy sobie nawzajem. Wszyscy będziemy wkrótce razem, bezpieczni i spokojni. Wierzę w to – podkreślała 26-latka we wpisie na swoim blogu, gdzie codziennie relacjonowała rodzinie i przyjaciołom, jak wygląda sytuacja w regionie.

Wieźli karmę dla głodnych psów w schronisku

Kilka dni po tym, jak 26-latce udało się dotrzeć do przedszkola w Browarach, gdzie przebywało około 40 dzieci, Yalanskaya postanowiła wraz z dwoma innymi wolontariuszami dostarczyć zaopatrzenie do schroniska dla psów, oddalonego o 30 kilometrów od Kijowa. Zwierzęta od 3 dni pozostawały bez jedzenia i groziła im śmierć głodowa.

- Poprosiłem ją, żeby była wyjątkowo ostrożna. W dzisiejszych czasach pomyłka kosztuje bardzo dużo – mówi jej mąż Jewhen Jalanskij, cytowany przez "New York Post".

Niestety, ostrożność na nic się nie zdała, gdyż rosyjskie wojska nie oszczędzają nawet najbardziej bezbronnej ludności cywilnej. Kiedy kontakt z trzema wolontariuszami się urwał, najlepsza przyjaciółka 26-latki, Anastazja Hryszczenko, podniosła alarm. Rozpoczęto poszukiwania.

Ojciec jednego z wolontariuszy znalazł niedaleko swojego domu samochód podziurawiony kulami. Mimo, iż nie przeprowadzono formalnej identyfikacji ciała, charakterystyczne tatuaże na ciele młodej kobiety nie pozostawiały wątpliwości, co do tożsamości ofiar. Ciało Yalanskayi przekazano do kostnicy w Buczy. - Jej ostatnia relacja na Instagramie, opublikowana na kilka godzin przed śmiercią, pokazuje ją siedzącą na tylnym siedzeniu pojazdu, uśmiechającą się do kamery, obok worków z psim jedzeniem - przekazała Ashleigh Stewart, dziennikarka globalnews.ca, która udostępniła na Twitterze tragiczną historię młodej Ukrainki.

Choć wolontariuszom udało się dostarczyć karmę do schroniska, grupa Ukraińców przypłaciła życiem chęć pomocy poszkodowanym zwierzętom. Najbliżsi zmarłej 26-latki nie mogą pogodzić się z tragedią i podkreślają, że uszkodzenia samochodu pokazują, że Rosjanie strzelali z bliskiej odległości.

- Znałam ją od trzech lat, ale ostatnio zauważyłam w niej zmianę. Była taka silna i nigdy nie była bardziej dumna z bycia Ukrainką - podkreśla jej przyjaciółka Valeriia Górska. - Była jednym z najlepszych ludzi, jakich znałem. Z zaangażowaniem pomagała swoim przyjaciołom i krewnym oraz wszystkim, którzy jej potrzebowali. Kochała zwierzęta. Mieliśmy psa i kota - wyznał jej zrozpaczony mąż.

Źródło: twitter/Ash_Stewart_

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami