Zbliżył się do ludzi, choć spotkany szybko zmyka. Dzikie zwierzę nie ukrywało, że potrzebuje pomocy
Pracownicy Mazurskiego Parku Krajobrazowego musieli zainterweniować w nietypowej sprawie. Mieszkańcy poinformowali ich o dzikim zwierzęciu, które zachowywało się podejrzanie. Ich obawy były uzasadnione. Ryś nie uciekał od ludzi, pozwalał podejść do siebie blisko i brakował mu energii. Podjęto decyzję o niezwłocznym odłowieniu dzikiego kota celem poddania go badaniom weterynaryjnym.
Ryś z okolic Wielbarka nie bał się ludzi. Zadzwonili po pomoc
Mieszkańcy wsi Zabiele (woj. warmińsko-mazurskie) zauważyli dzikie zwierzę, które zdradzało oznaki choroby. Natychmiast poinformowali o sprawie pracowników Mazurskiego Parku Krajobrazowego.
Wczoraj po godz. 16:00 interweniowaliśmy w dość nietypowej dla naszego Ośrodka Rehabilitacji sprawie – informuje park.
Zachowanie rysia wzbudzało niepokój. Dziki kot nie bał się ludzi, a jego ruchy zdradzały, że brakowało mu siły.
Kot wypada z okna i rozpływa się w powietrzu. Po 6 latach opiekun odkrywa, co naprawdę się wydarzyłoMówili, że ryś, który jest przecież skrytym zwierzęciem, nie ucieka od ludzi, pozwala im podejść do siebie w miarę blisko, że po przebiegnięciu kilkunastu-kilkudziesięciu metrów znowu się kładzie i leży. Takie zachowanie nie jest typowe, więc trzeba było szybko działać – mówi Krzysztof Wittbrodt, dyrektor Mazurskiego Parku Krajobrazowego, w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Rysia z Mazurskiego Parku Krajobrazowego odłowiono i zbadano
W poniedziałek, 18 września, wieczorem na miejsce udał się personel parku krajobrazowego. Zastali rysia dokładnie tam, gdzie widziano go wcześniej. Zwierzę nie ruszyło się z miejsca.
Żeby uspokoić zwierzę, postanowiono podać mu odpowiednie środki. Pracownicy Mazurskiego Parku Krajobrazowego skorzystali ze specjalnej dmuchawki i wystrzelili w stronę zwierzęcia środek usypiający.
Lekarz weterynarii stwierdził, że ryś jest bardzo osłabiony i wychudzony. Mimo późnej pory od razu zawieziono go do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku w Nadleśnictwie Olsztynek – napisał park.
Odłowiony na Mazurach ryś po wyleczeniu ma trafić na wolność
Ryś z okolic Wielbarka znajduje się pod opieką specjalistów. Jego ratownicy obiecują, że 6-7-letni samiec po wyzdrowieniu zostanie wypuszczony na wolność. Wróci w okolice, gdzie go znaleziono.
Specjaliści z tego ośrodka będą walczyć o rysia. Rzeczywiście jest bardzo wychudzony i osłabiony. Zwierzę będzie poddane badaniom i leczone tak, by zdrowy mógł wróci do natury – mówi Adam Pietrzak, rzecznik prasowy Lasów Państwowych w Olsztynie, zapytany przez PAP.
Leśnicy szacują, że populacja rysi w województwie warmińsko-mazurskim bez przerwy rośnie. Te drapieżne kotowate od kilku lat są reintrodukowane metodą “born to free” opracowaną przez dr Andrzeja Krzywińskiego z Kadzidłowa. Zgodnie z założeniami programu, ciężarna samica wydaje potomstwo na świat w leśnej wolierze, w której z czasem robione są małe otwory, przez które mogą przejść małe rysie. Ich mama pozostaje na miejscu, kiedy dzieci powoli uczą się żyć w naturze.
Metoda stworzona przez polskiego naukowca okazała się bardzo skuteczna, jeśli chodzi o wzrost populacji rysi na Mazurach. Dzięki niej te majestatyczne zwierzęta są coraz częściej obserwowane w lokalnych lasach.
Źródło: Facebook/Mazurski Park Krajobrazowy, pap.pl