Założyciel azylu dla zwierząt odmawia ewakuacji z Ukrainy
Podczas gdy miliony obywateli ucieka z Ukrainy przed rosyjską inwazją, jeden człowiek nie ma zamiaru ruszyć się ani na krok. Założyciel położonego pod Kijowem schroniska dla zwierząt Andrea Cisternino postanowił zostać, aby opiekować się ponad 400 stworzeniami.
Pochodzący z Włoch Andrea Cisternino początkowo pracował jako fotograf modowy, ale jak to często bywa, miłość do cudzoziemki wywróciła jego życie do góry nogami i skłoniła do porzucenia dotychczasowego życia.
Założyciel schroniska nie chce porzucić swoich zwierząt
Gdy Włoch poślubił Ukrainkę, postanowił przeprowadzić się do jej rodzinnego kraju. W 2009 roku małżeństwo zamieszkało niedaleko Kijowa, gdzie wspólnie stworzyło własne, wielokrotnie nagradzane schronisko dla zwierząt.
W azylu założonym przez Cisternino mieszka obecnie około 400 zwierząt, w tym koty, psy, świnie, owce czy kozy. Mimo realnego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu, właściciel schroniska odmawia ewakuacji z kraju, w którym wciąż eskaluje konflikt zbrojny.
Cisternino był tak samo zszokowany, jak wszyscy, kiedy Rosjanie najechali Ukrainę. Niemniej jednak po tym, co wydarzyło się w 2014 roku z sytuacją w Donbasie, na wszelki wypadek zaczął gromadzić dodatkowe zapasy i paszę dla zwierząt. Planował z wyprzedzeniem, jak może pomóc swoim przyjaciołom w potrzebie.
- Nigdy nie wyobrażałem sobie, że Putin może doprowadzić do tego szaleństwa, ponieważ dla mnie jest to czyste szaleństwo - wyznał w rozmowie z "Euronews".
Wybuchy słychać codziennie od 5 rano do 20
Mimo, że codziennie od początku inwazji Cisternino i jego żona słyszą budzące panikę również wśród zwierząt, pobliskie odgłosy wybuchów i wystrzałów, zdecydował się zostać w Kijowie, aby opiekować się uratowanymi zwierzętami.
W swoich mediach społecznościowych podkreślił, że spędził lata troszcząc się o zwierzęta, więc nie ma zamiaru przestać w czasie, kiedy najbardziej potrzebują wsparcia i ochrony. Jak sam przyznał, prędzej umrze niż pozostawi swoich podopiecznych.
- Zostaję tu dla moich zwierząt - napisał założyciel schroniska.
Miejmy nadzieję, że te okropności wkrótce się skończą, a założyciele schroniska oraz wszystkie osoby niosące pomoc zwierzętom w Ukrainie i ich podopieczni pozostaną bezpieczni. Źrodło: euronews.com
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Nawet ptaki są po ukraińskiej stronie. Nagranie z udziałem sikorki robi furorę
Nieplanowana atrakcja podczas pokazu "Batmana". Do kina wdarły się nietoperze
Zostawiła na stole przekąskę, wkrótce potem jej labrador już nie żył. Teraz ostrzega innych