Wyszkolony owczarek dołączył do ukraińskiej armii. Porzucili go Rosjanie
Ukraińska armia ujawniła, że rosyjskie wojsko podczas ucieczki z pola walki porzuca nie tylko zniszczone pojazdy, broń i wyposażenie. Niebiesko-żółci przechwycili wyszkolonego owczarka belgijskiego, który od teraz będzie służył w ich szeregach i "gryzł rosyjskie tyłki".
Mija 71. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W ostatnich tygodniach coraz częściej słyszymy wieści o popisowych akcjach ukraińskich wojsk, które odbijają kolejne miasta. Okazuje się, że na obszarach wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji można znaleźć nie tylko pozostawiony sprzęt, ale nawet wyszkolone zwierzęta służbowe.
Rosjanie porzucili, Ukraińcy przyjęli z otwartymi ramionami
Ukraińscy żołnierze znaleźli owczarka belgijskiego, który został porzucony przez swoich opiekunów. Pies, którego znaleziono błąkającego się w pobliżu Mikołajowa, nosił uprząż w wojskowych barwach, na której widniał napis "Zaszczitnik", co oznacza "obrońcę". Najprawdopodobniej należał wcześniej do pułku Rosyjskiej Gwardii Narodowej. Okoliczni mieszkańcy nie zignorowali tułaczki bezpańskiego zwierzęcia i postanowili go przygarnąć, jednak z czasem oddali go pod opiekę wojskowych. Czworonogowi zmieniono imię na Max. Teraz Ukraińcy chcą go wykorzystać przeciw wrogowi.
Max od kwietnia znajduje się pod opieką ukraińskiego wojska, gdzie przechodzi intensywne szkolenie. Jego nowym przewodnikiem został żołnierz 19. pułku o pseudonimie "Riddick".
Owczarek belgijski z Rosji stanie przeciwko "swoim"
Jak zapewnia "Riddick", wyszkolony czworonóg od pierwszych dni treningu zaprezentował nie tylko swoją przyjacielską naturę, ale i ponadprzeciętną inteligencję. To nic zadziwiającego, biorąc pod uwagę usposobienie i predyspozycje owczarków belgijskich.
Malinois są nazywane psimi pracoholikami, gdyż zwierzęta te znakomicie sprawdzają się w szeregach policji oraz wojska jako psy tropiąco-patrolowe. Lista ich zalet jest bardzo długa, ale przede wszystkim wyróżnia je łatwość w przyswajaniu nowych komend, szybkość reakcji, lojalność i mocne przywiązanie do opiekuna.
- Max ma około trzech lat i jest w doskonałej formie fizycznej. Rozumie wszystkie podstawowe polecenia. Jak na razie rozumie tylko komendy w języku rosyjskim, czyli w języku agresora i wroga, ale już dajemy mu lekcje języka ukraińskiego - zapewnia nowy opiekun wyszkolonego psa.
— Jesteśmy niezwykle wdzięczni rodzinie, która dała Maxowi schronienie i potem przekazała go naszemu pułkowi — powiedział portalowi Euromaidan Press gwardzista o imieniu Dmytro, który współdzieli obowiązki przewodnika z "Riddickiem". — Mogli sprzedać go za niezłą sumę, bo to zwierzę ze świetnym rodowodem. Od teraz Max będzie służył w naszych szeregach, bronił Ukrainy i gryzł rosyjskie tyłki - podkreśla.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Sowa w domu - 6 rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim rozpoczniesz hodowlę
Pod Bydgoszczą przyszła na świat "uśmiechnięta owieczka". Pierwszy taki przypadek w Polsce
Uparty husky nie zgadza się na wejście do klatki. Jego odpowiedź jest jednoznaczna
Źródło: facebook/19 Миколаївський полк охорони громадського порядку НГУ, noizz.pl