Wystartował transport ze zwierzętami z ukraińskiego azylu. „Są zapakowani po sufit"
Dr Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego ogrodu zoologicznego, opublikowała w sieci pilny komunikat dotyczący akcji ratunkowej zwierząt z ukraińskiego azylu. Konwój humanitarny właśnie wystartował, ale nie wszystkie stworzenia udało się zapakować do pojazdów.
Poznańskie ZOO ogłosiło gotowość do zorganizowania i udzielenia pomocy lwom, tygrysom i innym zwierzętom z kijowskiego ogrodu zoologicznego, które są narażone na niebezpieczeństwo w związku z obecnie trwającymi działaniami militarnymi. Jak informowaliśmy, na obecnym etapie ewakuacja jest niestety niemożliwa, niemniej jednak wolontariusze zdecydowali się pomóc innemu, niedaleko położonemu azylowi dla dzikich zwierząt.
Transport dla dzikich zwierząt z Ukrainy wystartował
Poznańscy miłośnicy zwierząt wyciągnęli pomocną dłoń do Natalii Popovej z organizacji Save Wild Fund, która prowadzi azyl dla dzikich zwierząt pod Kijowem. Podopiecznymi placówki są m.in. stworzenia uratowane z cyrków.
Awaria auta nie powstrzymała wolontariuszy przed niesieniem pomocy bezbronnym zwierzętom z sąsiedniego kraju. Pomimo śmiertelnego zagrożenia, zarząd ukraińskiego azylu i polskiego ogrodu zoologicznego postanowił wspólnie stawić czoła trudnej sytuacji i przetransportować zwierzęta w bezpieczne miejsce.
Po nocnych bombardowaniach na stolicę Ukrainy obawiano się, że konwój humanitarny będzie niemożliwy do zorganizowania. Na szczęście w poniedziałkowe popołudnie pojawiła się szansa na dotarcie do przejścia granicznego w Medyce.
"Kierowca z powrotem do Kijowa się nie przedrze"
O godzinie 13:22 na oficjalnym koncie dyrektorki placówki, dr Ewy Zgrabczyńskiej zamieszczono najnowsze informacje o akcji ratunkowej. Wynika z niego, że pojazdy transportujące rozmaite gatunki zwierząt właśnie ruszyły w stronę polsko-ukraińskiej granicy.
- Próbują wyjechać!!!!! Wystartowali!!!!! Auto pełne zwierząt, tygrysy, lwy, likaony, karakale... Boże mój, błagam żeby nikt ich nie zbombardował i nie zastrzelił!!!! Resztę zwierząt, jeśli nie ustaną działania militarne, czeka na miejscu śmierć - napisała dr Zgrabczyńska.
Dyrektorka poznańskiego ogrodu zoologicznego prosi o wyrozumiałość i powstrzymanie się od pytań o możliwość przewozu innych zwierząt w potrzebie. Część podopiecznych azylu jest zmuszona pozostać na miejscu. W pojazdach nie ma już miejsca dla kolejnych stworzeń, dlatego kierowca nie może zabrać dodatkowych pasażerów.
- Proszę Was, nie pytajcie, czy dadzą radę zabrać jeszcze jakiekolwiek zwierzę, bo dusza mi pęka, są zapakowani po sufit!! Na miejscu zostają staruszki i niezdolne do podróży, mają karmę tylko na 14 dni, kierowca z powrotem do Kijowa się nie przedrze - czytamy.
Źródło: facebook/Ewa Zgrabczyńska- Rebelia GOGH
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Żołnierze z Ukrainy zaopiekowali się bezpańskim szczeniaczkiem. "Teraz będzie nas chronił"
Kijowskie ZOO nie może ewakuować zwierząt. Rusza konwój humanitarny
Przerażające odkrycie w opuszczonym akwarium. Widok przyprawia o gęsią skórkę