Kijowskie ZOO nie może ewakuować zwierząt. Rusza konwój humanitarny
ZOO w Kijowie przetrwało nocne bombardowanie miasta. Wszyscy żyją, lecz niestety nie ma możliwości ewakuacji zwierząt. Do pomocy włączyli się pracownicy poznańskiego ogrodu, którzy próbują je wydostać z kraju. "Prosimy trzymajcie kciuki za ich bezpieczny transport, niech omijają ich kule szaleńców i morderców" - apeluje dyrekcja placówki. Od czwartku trwa rosyjska ofensywa na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny w całym kraju. W miastach dochodzi do eksplozji i ostrzałów. Ten, kto może, chowa się na stacjach metra, piwnicach czy szkołach bądź stara się uciec przez polsko-ukraińską granicę. Niemniej jednak na obecnym etapie zwierzęta żyjące w stołecznym ogrodzie zoologicznym nie mogą zostać ewakuowane.
Opiekunowie nie opuszczają zwierząt z bombardowanego Kijowa
W piątek poznańskie zoo ogłosiło pełną gotowość do zorganizowania i udzielenia pomocy lwom, tygrysom i innym zwierzętom ratowanym z kijowskiego ogrodu zoologicznego. Po nocy wypełnionej odgłosami wybuchów, strzałów i krzyków potwierdzono, że ZOO w Kijowie przetrwało, a wszystkie zwierzęta i ich opiekunowie żyją. Radość jest jednak połowiczna.
Ostrzał wokół miasta uniemożliwia transport dzikich zwierząt Jak informuje kijowskie ZOO, około 50-osobowy personel stale jest na miejscu, nawet w nocy. Placówka jest zamknięta dla zwiedzających, ale opieka nad zwierzętami nie ustaje.
- Kijowskie zoo jest zaopatrzone w prąd, wodę, ciepło i żywność (z około 10-dniowym wyprzedzeniem). Dlatego najważniejszą rzeczą w najbliższych dniach jest wspieranie naszych obrońców - napisali pracownicy zoo.
Część zwierząt przeprowadzono do zamkniętych pomieszczeń. Lekarze weterynarii monitorują ich stan emocjonalny i w razie potrzeby zapewniają wsparcie. W pomoc dla podopiecznych próbują włączyć się także akredytowani, zagraniczni dziennikarze.
- Ta straszna wojna co sekundę ujawnia bohaterów, nadludzko odważnych i zdeterminowanych, by powstrzymać zło i pomóc w ocaleniu. Czekam, bezsilna, tam my nie dotrzemy... - dodaje Zgrabczyńska.
Rusza transport dla zwierząt z azylu
Chociaż zwierzęta z kijowskiego ogrodu zoologicznego nie mogą zostać obecnie ewakuowane, poznańska placówka udzieli jednak pomocy azylowi dla zwierząt prowadzonego pod Kijowem przez Natalię Popovą z organizacji Save Wild Fund. Jego podopiecznymi są m.in. stworzenia uratowane z cyrków.
Spod miasta dwukrotnie próbował wyjechać transport z dzikimi zwierzętami. Niestety, za każdym razem kierowca był zmuszony zawrócić.
- Z Kijowa nie mogą wyrwać się przez ostrzał. Są mordowani cywile. Nie ma już mostów i dróg ewakuacji. Ryzykując życiem, wielka sercem Natalia Popova próbuje wywieźć i ocalić lwy, tygrysy, likaony i karakale. Dla reszty bied ma pokarm na dwa tygodnie, dla kopytnych na pięć miesięcy. Już nie płacze. Szuka drogi pod ostrzałem - przekazała w sobotę dr Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego ogrodu zoologicznego.
W nocy z niedzieli na poniedziałek podjęto kolejną próbę. Jak podała dr Ewa Zgrabczyńska na swoim oficjalnym koncie, osoby współpracujące z poznańskim ogrodem zoologicznym mieli czekali na przejściu granicznym w Medyce, by przejąć zwierzęta. Mają one już zapewnione miejsce w azylach w Holandii, Hiszpanii, Belgii i Niemczech.
- Boimy się nocy w Kijowie. Tam lwy i tygrysy są już na lekach uspokajających. Ale transport rusza nad ranem korytarzem utworzonym przez ukraińskich bohaterów. Oby przetrwali... Natalia jest ze zwierzętami. Nie opuści chorych i niezdolnych do transportu bez względu na sytuację. Aż do końca. Kierowca pojedzie sam. To wyjątkowa sytuacja. Ale ta straszna wojna jest też wyjątkową. Wyjątkową zbrodnią - czytamy na profilu dyrektorki poznańskiego ZOO.
Ostatni wpis został opublikowany w niedzielę, 27 lutego o godzinie 23. O dalszym przebiegu akcji ratunkowej będziemy informować na bieżąco.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Żołnierze z Ukrainy zaopiekowali się bezpańskim szczeniaczkiem. "Teraz będzie nas chronił"
Rosyjskie pociski wybuchły na terenie ogrodu zoologicznego w Charkowie. Część zwierząt nie żyje
"Bestia" czaiła się po kontenerem, pokazywała zęby jadowe. Finał interwencji zadziwia