Wypatrzył je na ścianie budynku, były drobne i czarne jak smoła. Później zrobiło się jeszcze dziwniej
Idąc rano do pracy, pracownik jednego z podmiejskich magazynów zauważył coś dziwnego na ścianie budynku. W szczelinach były widoczne dwie ciemne plamy. Kiedy mężczyzna przyjrzał się im dokładniej, okazało się, że tajemnicze obiekty się ruszają. Postanowił zgłosić ten fakt przełożonemu, co wywołało jeszcze większe zamieszanie. Zwierzęta nie potrafiły przeciwstawić się porywistym wiatrom.
W drodze do pracy natknął się na coś dziwnego. Na ścianie widoczne były dwie czarne plamki
Pewnego poranka pracownik jednej z podmiejskich fabryk zwrócił uwagę na ścianę jednego z mijanych budynków. Na jasnym tle wyraźnie widać było, że coś ciemnego przyczepiło się do pionowej powierzchni. Im dłużej mężczyzna przyglądał się tajemniczemu obiektowi, tym więcej pytań rodziło się w jego głowie. Po upływie kilku minut mężczyzna nabrał pewności, że ciemna plamka się porusza.
Pracownik był zbyt przejęty nietypowym znaleziskiem, by nie poinformować o tym swoich współpracowników. Postanowił zgłosić ten fakt przełożonemu. Uznał, że lepiej będzie, jeżeli ktoś inny przyjrzy się obiektowi na ścianie. Okazało się, że tajemnicza plama była w rzeczywistości żywym zwierzęciem.
Nie wiedzieli, co zrobić z nieproszonymi gośćmi. Wezwali specjalistów
Na wieść o dziwnym zjawisku na zewnątrz budynku kilku pracowników udało się we wskazane miejsce, żeby na własne oczy przekonać się, co wzbudziło w jednym z nich tyle wątpliwości. Okazało się, że do ściany przyczepił się nietoperz. Nie było to typowe zachowanie dla tych zwierząt. W ciągu dnia powinny onne ukrywać się w zamkniętej przestrzeni, która zapewnia im schronienie przed drapieżnikami oraz niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.
Pracownicy fabryki postanowili poinformować o niespodziewanym gościu specjalistów z Austin Bat Refuge, organizacji specjalizujących się w ratowaniu nietoperzy. Aktywiści natychmiast po otrzymaniu tej informacji udali się pod wskazany adres w celu uratowania skrzydlastego ssaka.
Nietoperze zostały uratowane. Odzyskają wolność
Ostatecznie ustalono, że na terenie fabryki znajduje się nie jeden, a dwa nietoperze. Oba osobniki zostały zabezpieczone przez zaalarmowanego aktywistę, który jechał po nie ponad godzinę. Akcja ratunkowa nietoperzy wymagała użycia najdłuższych drabin, jakie znaleziono w fabryce, a i te ledwie wystarczyły.
Na szczęście zwierzakom nie dolegało nic groźnego, były jedynie nieco zmarznięte. Specjalista uznał, że ich nietypowe zachowanie mogło wynikać z nagłych zmian atmosferycznych. Chłodny front, który nadszedł poprzedniego dnia, mógł sprawić, że nietoperze straciły orientację w terenie i nie były w stanie znaleźć innych przedstawicieli swojego gatunków. Zamiast skierować się do gniazd w pobliżu wiaduktu, zdołały ukryć się w ustronnym i spokojnym miejscu, które znalazły po drodze.
Aktywista zabrał zbłąkanych wędrowców ze sobą. Nakarmił je mieszanką pokarmu i zabezpieczył. Zapewnia, że kiedy nieco się ociepli, nietoperze odzyskają wolność.
Źródło: thedodo.com
