Wypadek w schronisku dla zwierząt. 20-latka weszła do boksu bez nadzoru, pies odgryzł jej ucho
W schronisku dla zwierząt w Kaliszu doszło do groźnego wypadku z udziałem 20-latki odpracowującej wyrok pod nadzorem kuratora sądowego i jednego z bezpańskich psów. Kobiecie odgryziono ucho. W jakich okolicznościach doszło do ataku?
Młoda kobieta podczas odpracowywania kary sądowej w schronisku dla zwierząt przy ulicy Warszawskiej w Kaliszu została zaatakowana przez psa. Do fatalnego wypadku doszło 3 maja, kiedy na terenie placówki przebywało czterech pracowników gospodarczych oraz 20-latka odpracowująca karę sądową.
Pies odgryzł kobiecie kawałek ucha
Kobieta została skierowana do pracy w schronisku, a o wymiarze kary w postaci prac społecznych zdecydował Sąd Rejonowy w Kaliszu. Tego dnia sprzątała placówkę. Zanim jednak dopuszczono ją do wykonywania codziennych obowiązków, odbyła szkolenie pod względem przepisów BHP. Jak wynika z relacji kierownika schroniska Jacka Kołaty, pomimo, iż 20-latka została przeszkolona i znała protokoły obowiązujące w placówce, weszła do boksu pomimo zakazu przebywania w nim podczas obecności psa. Konsekwencje tego posunięcia były opłakane.
Przebywający w środku dużych rozmiarów pies rzucił się na kobietę i odgryzł większość małżowiny usznej, której nie udało się odzyskać, ponieważ zwierzę natychmiast je połknęło. Gdyby nie pomoc ze strony pozostałych pracowników, 20-latka mogłaby ponieść o wiele poważniejsze obrażenia.
Poszkodowana trafiła do szpitala, gdzie zaopatrzono jej ranę, natomiast pies został niezwłocznie skierowany na obserwację pod kątem wścieklizny.
Kierownik schroniska: "Niestety, ludzie nadal są bezmyślni"
Przedstawiona wersja wydarzeń sugeruje, że kobieta świadomie naraziła się na niebezpieczeństwo, łamiąc zasady bezpieczeństwa i usiłując wykonywać czynności porządkowe w boksach pod obecność zwierzęcia.
- Niestety dalej, pomimo różnych sytuacji ludzie są bezmyślni. Pracownicy schroniska mają okresowe szkolenia weterynaryjne, są wydawane certyfikaty. Ostatnie z nich miało miejsce w dniu 11 kwietnia. Każdy, powtarzam, każdy pracownik przechodzi szkolenie BHP. Tak samo jest z osobą skazaną, która trafia do nas na wykonywanie prac społecznych - przyznaje kierownik schroniska Jacek Kołata w rozmowie z portalem Kalisz24 INFO.
Poszkodowana jednak zaprzecza zapewnieniom Kołaty, twierdząc, że nie przeszła wspomnianego szkolenia BHP. Dodała, że czuła strach na myśl o wchodzeniu do boksów, gdyż kilka dni wcześniej została pogryziona przez psa w palec.
- Od tego się zaczęło, ale kierownik uznał, że dam radę, że mam się nie bać, gdzie on sam nie umiałby podejść do tych wielkich psów - powiedziała 20-latka, cytowana przez Fakty Kaliskie. Wątpliwość wokół okoliczności wypadku zostaną rozwiane dopiero po przedstawieniu podpisanych przez kobietę dokumentów dotyczących szkolenia.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Wyszkolony owczarek dołączył do ukraińskiej armii. Porzucili go Rosjanie
Przerzucił psa przez 2-metrową bramę schroniska. Internauci: "Ludzie, kupujcie pluszowe misie"
Sowa w domu - 6 rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim rozpoczniesz hodowlę
Źródło: tvn24.pl