Właścicielka żyletką obcinała psom uszy i ogon. Chciała, by przypominały amstaffy
Mieszkanka Tarnowa skazała na ogromne cierpienie własne psy. Kobieta samodzielnie obcinała ogony i uszy zwierząt. Wolontariusze należący do Tarnowskiego Azylu donoszą, że w wyniku interwencji pupile zostały odebrane i przewiezione do schroniska. Jednocześnie ujawniają powód, dla którego czworonogi musiały tyle wycierpieć.
O bestialskim procederze została powiadomiona policja. Podejrzenie popełnienie przestępstwa zgłosił jeden z mieszkańców miasta, który w trakcie spaceru dostrzegł okaleczone zwierzęta.
Pseudohodowczyni kaleczyła psy żyletką
Podczas interwencji okazało się, że właścicielka kopiowała u jednego psa i uszy i ogon, u drugiego sam ogon. Zapytana przez funkcjonariuszy o powód ich okaleczania miała tłumaczyć, że jest posiadaczką hodowli amstaffów.
Jak uzasadniła, przycinanie uszu i ogonów u psów tym bardziej uwydatnia charakterystyczne cechy hodowanej rasy. Jak się okazało, tego haniebnego czynu dokonała samodzielnie żyletką.
W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że kopiowane przez nią czworonogi miały niewiele wspólnego z amstaffami. W rzeczywistości były kundelkami.
- Z informacji, jakie uzyskaliśmy od patrolu policji, który był na miejscu, wynika, że właścicielka się przyznała, że obcięła je samodzielnie żyletką. Te psy, to są według niej psy rasy amstaff, choć to typowe kundelki, natomiast to kopiowanie miało się pewnie temu przysłużyć – mówił w rozmowie z RDN Małopolska kierownik tarnowskiego Azylu dla zwierząt Adrian Starzyk.
Śledztwo w toku
Okaleczone zwierzęta zostały interwencyjnie odebrane właścicielce i pozostaną pod opieką obrońców zwierząt do czasu wyjaśnienia sprawy.
Aktywiści z tarnowskiego azylu podkreślają, że psy są w dobrej kondycji, zarówno fizycznej i psychicznej. Na ich ciele nie znaleziono innych śladów świadczących o znęcaniu.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce istnieje zakaz kopiowania psom uszu i ogonów. Okaleczanie ich i tym samym ingerowanie w instrumentalny sposób w naturę mieści się w kategorii znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara grzywny lub nawet 2 lata więzienia.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Nieudana próba przemytu do więzienia. Policja aresztowała "narkokota"
Proboszcz znęcał się nad psami? Sąd nie odpuszcza, wszczyna ponowne śledztwo
Pies wyrzucony w foliowym worku. Pracownicy schroniska szukają sprawcy