Właścicielka pseudohodowli straciła kontrolę. Interweniowało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami
Działacze tarnowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w asyście policji odebrali z pseudohodowli osiem psów. Czworonogi trzymane były w koszmarnych warunkach, które zdaniem aktywistów uwłaczały jakiejkolwiek czującej istocie.
W trakcie interwencji odkryto, że na posesji pod Tarnowem osiem zwierząt przebywało w budynku gospodarskim. Żyły w ciasnych, niemal klaustrofobicznych drewnianych boksach, które od dłuższego czasu nie były sprzątane.
"Rasowe" pupile wyrwane z psiego piekła
Właściciele pseudohodowli traktowali zwierzęta przedmiotowo, niczym żywą maszynkę do zarabiania pieniędzy. Hodowali głównie psy w typie owczarka niemieckiego oraz berneńczyka, które cieszą się niezmiennie popularnością, a przez to są chętnie kupowane.
Oprócz owczarków i berneńczyków w budynku gospodarskim znaleziono także jednego pekińczyka. Wszystkie z hodowanych czworonogów brodziły w odchodach. W pomieszczeniu z trudem można było oddychać.
Jeden z czworonogów był uwiązany na krótkim łańcuchu, który uniemożliwiał mu swobodne poruszanie się po i tak zbyt małym boksie. Wstrząśnięci tym widokiem inspektorzy nie mogli pozwolić, aby jego męka trwała choćby dzień dłużej. Konieczna była natychmiastowa interwencja.
Przedstawicie TOZ chcieli wyprowadzić psy z budynku, ale okazało się to dużo trudniejsze, niż podejrzewali. Joanna Prytko-Lamot, szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - Oddział w Tarnowie wyjaśniła, że zwierzęta były bardzo agresywne i stawiały opór.
- Musieliśmy to robić stopniowo i bardzo ostrożnie. Zwierzęta były dzikie i nie dało się nich podejść - podaje "Gazeta Krakowska".
Nowy początek
Psy zostały odebrane spod opieki poprzednich właścicieli. Przedstawiciele TOZ ustalili, że najstarszy z psów miał 5 lat, zaś najmłodszy zaledwie pół roku. Zdiagnozowano u nich niedożywienie. U części z nich konieczne było rozplątanie mocno skołtunionej sierści.
Jak podają inspektorzy tarnowskiego TOZ-u, berneńczyki niemal natychmiast podbiły serca miłośników większych ras i znalazły stałe domy. Pozostałe psy trafiły pod opiekę organizacji Adoptuj Psiaka od Kajmaka.
Czworonogi znajdują się pod czujnym okiem Pana Piotra, który dba o ich prawidłowy rozwój i socjalizację. Po dwóch tygodniach codziennych treningów można zaobserwować w ich zachowaniu ogromną zmianę. Psiaki stały się posłuszne i nabrały ochoty do zabawy z człowiekiem.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do swiatzwierzat.pl
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
ZOOstaw, nie dokarmiaj! Ważny apel pracowników stołecznego ogrodu zoologicznego
Czy pies jest w stanie rozpoznać złą osobę? Przeprowadzono badania
Rosną obawy przed atakami wilków. Mieszkańcy oraz więcej psów znika z podwórek