Wbrew pozorom to nie był zwykły spacer z psem. Wszystko nagrał monitoring, widok łamie serce
Na jednej z kamer miejskiego monitoringu została nagrana kobieta, która porzuciła swojego psa w parku miejskim. Właścicielka czworonoga wjechała luksusowym autem na parking, zaprowadziła swojego pupila w alejkę, po czym sama wróciła do auta i odjechała. Lokalni aktywiści zajmujący się ochroną praw zwierząt zrobili wszystko, aby ustalić tożsamość kobiety.
Zostawiła swojego psa na pastwę losu
Właściciele, którzy z dnia na dzień porzucają swoje zwierzęta, łamią im serca . Pewna kobieta, która była właścicielką labradora w podeszłym wieku, nie miała oporów przed tym, żeby po wielu wspólnie spędzonych latach zostawić psa na pastwę losu .
To, co zrobiła opiekunka czworonożnego seniora, zostało nagrane na miejskim monitoringu. Dlatego aktywiści, którzy zaopiekowali się porzuconym psem, nie mieli najmniejszych wątpliwości, że zwierzak został pozostawiony w parku celowo.
Kobieta podjechała ze swoim pupilem na jeden z parkingów przy parku miejskim. Następnie zaprowadziła psa w uliczkę, a sama wsiadła do auta i odjechała.
Pies został zupełnie sam
Samotnie błąkającym się psem zainteresowali się przypadkowi przechodnie , którzy zgłosili ten fakt wolontariuszom z lokalnej organizacji zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt.
Labrador został zabezpieczony i zabrany do domu jednego z wolontariuszy. Kiedy aktywiści zdali sobie sprawę z tego, że n a miejskim monitoringu nagrane zostało porzucenie czworonoga , natychmiast poinformowali o tym fakcie internautów. Prosili ich o pomoc: “ Jeśli rozpoznajecie tę kobietę, jej teslę lub psa, prosimy o natychmiastowy kontakt”.
Kobieta stanie przed sądem
Po pewnym czasie aktywiści poinformowali wszystkich zainteresowanych losem psa o zakończonych poszukiwaniach: “ Właścicielka została zidentyfikowana i oskarżona o okrucieństwo wobec zwierząt ”.
Tożsamość kobiety udało się ustalić dzięki dużemu zainteresowaniu internautów . Pod postem z nagraniem z monitoringu przeczytać można ponad 6 000 komentarzy. Okazało się, że dzięki licznym szczegółom przekazanym przez wiele osób udało się ustalić, kto bez oporów podjął się porzucenia psiego seniora.
Ta historia to dowód na to, że nie przymykanie oczu na okrutne traktowanie zwierząt pomaga . Im więcej osób poniesie konsekwencje za tego typu czyny, tym większa szansa na to, że w przyszłości skala znęcania się nad zwierzętami zmniejszy się.
Źródło: facebook.com/IPawdItForward