W lesie pod Bulkowem ktoś porzucił bezbronne stworzenia. „To cud, że je zauważyliśmy"
W lesie pod Bulkowem leśniczy dokonał smutnego odkrycia. Zamiast dorodnych grzybów czy smukłej łani natknął się na coś, czego w lesie nigdy nie powinno być.
Niestety, nie chodzi o śmieci, bo z nimi nie byłoby wielkiego kłopotu. Stało się coś o wiele gorszego. Ktoś porzucił w lesie bezbronne stworzonka!
"Ręce opadają"
Aż siedem malutkich świnek morskich błąkało się po krzakach niedaleko ścieżki leśnej. Zwierzątka są całkowicie nieprzystosowane do przetrwania w lesie, zwłaszcza gdy nocą temperatury gwałtownie spadają.
Świnki musiały zostać porzucone bardzo niedawno. Gdyby nie znalazł ich leśniczy, prawdopodobnie nie przeżyłyby do poranka.
- Maleństwa zostały cudem zauważone - czytamy w relacji z nietypowego odkrycia, opublikowanej na Facebooku. - Kto wie, co by się stało, gdyby dzisiejszej nocy musiały spać na dworze? Po prostu ręce opadają...
Świnki znalazły opiekę
Świnki trafiły najpierw pod opiekę pracownicy leśnictwa Bulkowo, pani Beaty. Okazało się, że choć żyją, to jednak mają się nie najlepiej, a niektóre zostały zaatakowane przez muchy, które złożyły jaja w zadrapaniach i skaleczeniach, pokrywających ciała świnek.
Świnki zostały następnie przekazane pod opiekę Stowarzyszenia Pomoc Świnkom Morskim, działającego na terenie Warszawy.
Jak informują pracownicy Stowarzyszenia na Facebooku, świnki zostały odkarmione, ale czeka je jeszcze przegląd weterynaryjny. Po wyleczeniu samczyki będą gotowe do adopcji, samiczki muszą poczekać nieco dłużej, by wykluczyć ewentualne ciąże.
Internauci już szukają domu dla świnek
Internauci skrzyknęli się na Facebooku i już teraz złożyli wiele ofert adopcji świnek.
- Pamiętajcie, że to zwierzęta stadne - podpowiada jeden z internautów w komentarzu pod postem leśników na Facebooku. - Zawsze trzymamy minimum dwie świnki. Rozmiary klatki muszą wynosić co najmniej 120x60 cm!
Nie wiadomo, jak świnki trafiły do lasu. Najprawdopodobniej ktoś je porzucił. Być może w pobliżu działa legalna lub nawet nielegalna hodowla świnek morskich, ale tempo rozrodu przerosło hodowcę, który postanowił "wybrakować" część towaru.
Brak serca i poczucia odpowiedzialności u ludzi codziennie prowadzi do podobnych dramatów zwierząt.
Zobaczcie posty na Facebooku, ukazujące historię znalezienia i uratowania świnek morskich:
Źródło: Facebook.com @nadlesnictwo.pultusk, @StowarzyszeniePomocySwinkomMorskim
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!