Tygrys spacerował po ulicy w Houston. Uciekł podczas obławy na właściciela
Mieszkańcy jednej z dzielnic w Houston w Teksasie przecierali oczy z niedowierzania, obserwując rozgrywającą się scenę przed domami. Na ulicy zauważono tygrysa bengalskiego. Jak ustaliła amerykańska policja, 9-miesięczna samica, która nosi imię India, uciekła z domu swojego właściciela.
W minioną niedzielę około godz. 20 lokalnego czasu w dzielnicy mieszkalnej Houston zauważono spacerującego tygrysa. Wielki kot swoją obecnością wywołał panikę, a także doprowadził do kłótni między sąsiadami. Niewiele brakowało, by zwierzę zostało zastrzelone.
Uwaga! Tygrys na wolności
Na nagraniu udostępnionym na Twitterze słychać krzyki i wyzwiska kierowane w stronę rzekomego właściciela zwierzęcia. Widać także, że jeden z mieszkańców, który pełni rolę zastępcy szeryfa, celuje w tygrysa z broni.
Ostatecznie obyło się bez strzałów. Pomimo wezwania patrolu funkcjonariuszy, mężczyźnie udało mu się złapać tygrysa, siłą zaciągnąć go do samochodu i odjechać z miejsca zdarzenia. Policja ruszyła za pojazdem, ale ostatecznie zgubiła go w trakcie pościgu.
Wkrótce potem stróżowie prawa ustalili tożsamość właścicieli tygrysa. Ron Borza z policji w Houston przekazał amerykańskim mediom, że Victor Hugo Cuevas, którego zatrzymano w areszcie za złamanie warunków zwolnienia, przyznał się do opieki nad młodą tygrysicą. India miała uciec tydzień wcześniej podczas obławy na jej opiekuna.
Mężczyzna, oczekujący na proces o morderstwo w 2017 r., zapewniał, że zajmuje się nią tylko sporadycznie. Zupełnie innego zdania była jego małżonka, Gia Cuevas, która twierdzi, że tygrys był w ich domu od dziewięciu miesięcy.
Tygrysica wróciła do naturalnego środowiska
Dotąd nie wiadomo, w jaki sposób oraz kiedy małżeństwo weszło w posiadanie drapieżnego zwierzęcia.
India została zabezpieczona przez władze miasta i przewieziona do rezerwatu przyrody Cleveland Amory Black Beauty Ranch. Na obecną chwilę ustalono, że drapieżny kot, którego wcześniej trzymano w domowych warunkach, jest w dobrym stanie zdrowia.
- To zwierzę ma zaledwie dziewięć miesięcy i waży już 79 kg. Dorosłe zwierzę może osiągnąć 270 kg. Ma pazury i może wyrządzić wiele szkód, ale na szczęście dla nas jest bardzo oswojony i jutro udaje się do rezerwatu, gdzie, miejmy nadzieję, będzie żył w bezpiecznym środowisku - powiedział Ron Borza z policji w Houston.
Teksańska policja przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami trzymanie egzotycznego drapieżnika w domu jest nielegalne. Obecność zwierzęcia zagraża bezpieczeństwu zarówno opiekunów, jak i innych osób.
Zobacz nagranie:
Here's another angle. pic.twitter.com/bvl5g9kzYp
— Michael Schwab (@michaelschwab13) May 10, 2021
HPD Major Offenders Commander Ron Borza is relieved “India” the 🐅 is now safe: https://t.co/3w2CZznKu9 pic.twitter.com/RiNviPFzq3
— Houston Police (@houstonpolice) May 16, 2021
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Oprawca suczki Zizi wciąż na wolności. Aktywiści obawiają się zemsty
Smutne wieści ze Śląska. Odszedł prawdziwy gwiazdor, lekarze nie zdołali pomóc
Mrożący krew w żyłach incydent na wybrzeżu pełnym plażowiczów. Zagrożenie czyhało w wodzie