"Trzeba zrozumieć, że nikt nie jest bezpieczny". Paryż zmaga się z inwazją, rząd podjął działania
Francuski rząd nie ma wątpliwości, że sytuacja w Paryżu oraz innych miastach stała się naprawdę poważna. Wszystko przez wyjątkowo dokuczliwe insekty, które skutecznie je opanowały. Są niemal wszędzie - w domach, komunikacji miejskiej, miejscach publicznych i hotelach. Już nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że inwazji pluskiew nie można ignorować.
Pluskwy opanowały Paryż
Jak donoszą zagraniczne media, już od jakiegoś czasu mieszkańcy i odwiedzający Francję, a zwłaszcza Paryż, który jest częstym kierunkiem wśród turystów, mogli zaobserwować tam znaczniej dużo więcej pluskiew niż dotychczas.
W social mediach zaczęło pojawiać się mnóstwo zdjęć i filmów, z których jasno można wywnioskować, że przebywający we Francji zdecydowanie obawiają się o własne zdrowie. Pluskwy skutecznie uprzykrzają im życie, a to zdecydowanie odbija się na jego komforcie.
"Trzeba zrozumieć, że nikt nie jest bezpieczny" - mówi zastępca burmistrza Paryża
Emmanuel Gregoire zastępca burmistrza Paryża, w jednej z ostatnich rozmów z paryskimi mediami poinformował, że rozprzestrzenianie się pluskiew w tak szybkim tempie zależy od kilku czynników . Między innymi prowadzi do tego duży ruch turystów, którzy zmieniają miejsca noclegowe. Owady te bardzo łatwo przenieść choćby w bagażu, czy na ubraniach.
Trzeba zrozumieć, że nikt nie jest bezpieczny. (…) W rzeczywistości pluskwy można złapać w dowolnym miejscu i zabrać je ze sobą do domu - mówi Gregoire.
W związku z narastającymi obawami przebywających w Paryżu szuka się rozwiązań, które pomogą wyeliminować szarżujące pluskwy. Francuski minister transportu - Clement Beaune, ma niebawem spotkać się z miejscowymi przewoźnikami, aby omówić strategię zwalczenia uciążliwych owadów.
Pluskwy stają się odporne na środki do ich zwalczania
Johanna Fite z działu oceny ryzyka Anses zwraca uwagę, że pluskwy stają się coraz bardziej odporne na środki służące do ich zwalczania . Jej zdaniem problem dotyka nie tylko Paryża, czy Francji, ale i innych miejsc na świecie, które również zmagają się z podobną inwazją tych owadów.
Obserwujemy coraz więcej populacji pluskiew, które są odporne na insektycydy, więc nie ma cudownego środka, aby się ich pozbyć - mówi Fite.
Powód do niepokoju mogą mieć również organizatorzy Igrzysk Olimpijskich, które w 2024 roku odbędą się właśnie w Paryżu. Zastępca burmistrza miasta zaprzecza jednak, aby inwazja pluskiew mogła pokrzyżować plany, a także informuje, że o pomoc w jej zwalczeniu poproszono już prezydenta Francji Emmanuela Macrona oraz jego rząd.
źródło: Daily Star, tvn24.pl