Brawurowa akcja ratunkowa rybaków. Widzieli, jak zrzucili go z mostu, poszukują sprawcy
Trzech mężczyzn wybrało się na ryby. Zamiast relaksu i weekendu wypełnionego wędkowaniem, czekała ich jednak stresująca walka o życie i o sprawiedliwość. Na moście przebiegającym przez rzekę zauważyli zatrzymujące się auto. Kierowca wyszedł z pojazdu i bez zawahania wrzucił do wody zwierzę, które trzymał w rękach. Odjechał z piskiem opon, kiedy wędkarze popędzili, żeby pomóc tonącemu stworzeniu.
Grupa wędkarzy zobaczyła przerażającą scenę. Zwierzę zrzucono z mostu
Był to dzień, który mieli spędzić w miłym towarzystwie i radością. Grupa trzech mężczyzn wybrała się wspólnie na ryby w malowniczym krajobrazie. Myśleli, że czeka ich zwykła sobota, ale los miał wobec nich zupełnie inne plany.
Tego dnia, gdy stali nad brzegiem rzeki obok mostu, w pobliżu nich niespodziewanie zatrzymał się samochód. Kierowca wyszedł z pojazdu i brutalnie wyrzucił przez barierkę małego maltańczyka, którego wcześniej trzymał w ramionach. Wtedy to, bezradny i przerażony piesek znalazł się w wodzie, a jego oprawca próbował zbiec z miejsca zdarzenia.
76 dni walczyła o życie, lekarze zignorowali objawy u 9-latki. Matka miała przeczucie od początkuPsa zrzucono z mostu. Nie to jednak było najgorsze
Giovanni, ogarnięty gniewem, natychmiast ruszył w pościg za uciekającym kierowcą. Nick i Phayom natomiast, nie wahając się, wskoczyli do wody, by uratować tonącego psa.
Na szczęście maltańczyk przetrwał tę okropną próbę, choć był widocznie wstrząśnięty i przerażony.
Osuszyliśmy go i uspokoiliśmy, ukrywając z tyłu naszej furgonetki – opowiadają wędkarze.
Po tym wstrząsającym incydencie piesek trafił pod opiekę organizacji ASBL Dieren in Nood w Ophoven. Wolontariusze szybko odkryli, że ten biedny psiak był maltretowany w przeszłości. Miał widoczne oznaki wygłodzenia, miejscowe ubytki futra i liczne rany na ciele.
Paradoksalnie, to tragiczne wydarzenie stało się błogosławieństwem dla tego małego pieska. Uniknął tragicznego losu i dalszych fizycznych tortur, a także znalazł promyk nadziei na lepszą przyszłość. Okrutny akt wrzucenia zwierzęcia do wody na szczęście mu nie zaszkodził. Maltańczyk miał szczęście, że obok znaleźli się dobrzy ludzie, którzy natychmiast ruszyli mu na pomoc.
Sprawca został namierzony. Grozi mu więzienie i zakaz posiadania zwierząt
Odwaga Giovanniego przyczyniła się do wymierzenia sprawiedliwości za ten okrutny czyn. Dzięki jego wysiłkom sprawca został zidentyfikowany i zatrzymany przez policję. Mimo że na początku zaprzeczał oskarżeniom, teraz będzie musiał stawić się przed wymiarem sprawiedliwości. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia, wysoka grzywna i zakaz posiadania zwierząt w przyszłości.
Dzięki szybkiej i stanowczej reakcji Giovanniego, Nicka i Phayom, piesek został uratowany od okrucieństwa, a potencjalny agresor będzie teraz pociągnięty do odpowiedzialności za swoje czyny.
Źródło: woopets.fr