Potrafią skutecznie uprzykrzyć wakacje, często pojawiają się w hotelach. Jak leczyć ugryzienia pluskiew?
Nikt nie chce mieć w łóżku tych lokatorów. Pluskwy to koszmar każdego, kto wyjeżdża na wakacje. Potrafią zadomowić się w hotelowym łóżku, a jeśli będziemy mieć pecha – przyjechać z nami do domu w walizce. Szczególnie w sezonie urlopowym warto wiedzieć, jak poznać, że mamy do czynienia właśnie z pluskwami i znać sposoby na walkę z uporczywymi ugryzieniami.
Pluskwy – oznaki występowania w domu
Jeśli mamy do czynienia z dużym zapluskwieniem, w pokoju może zacząć pachnieć kolendrą. Jednak jest mało prawdopodobne, że to właśnie specyficzny zapach będzie tym, co nas zaniepokoi. Prawdopodobnie zaczniemy podejrzewać inwazję pluskiew, kiedy któryś z domowników po przespanej nocy zacznie skarżyć się na swędzące ugryzienia.
Pasożyt ten zostawia na skórze charakterystyczne znaki. Nieestetycznym czerwonym plamom towarzyszy świąd i miejscowy obrzęk. Niektórzy mogą mieć na ślinę pluskwy alergię, co jeszcze pogarsza sytuację. Nie pomaga także rozdrapywanie ran – może skończyć się to infekcją.
W takim przypadku pierwszym krokiem jest obejrzenie pościeli oraz materaca w poszukiwaniu intruzów. Mało prawdopodobne, że złapiemy pluskwę na gorącym uczynku, ponieważ żerują one w nocy, w czasie, kiedy ludzie śpią najgłębiej. Pasożyty pozostawiają jednak po sobie ślady w postaci ciemnobrązowych, rdzawych odchodów. Jeśli znajdziemy takie plamki na pościeli lub materacu, prawdopodobnie mamy do czynienia z pluskwami. Możemy także spróbować odnaleźć jajeczka, które przyjmują postać małych, białych kuleczek. Jeśli będziemy mieć szczęście, możemy natknąć się także na żyjącego (lub nie) osobnika. Wtedy nie będziemy mieli wątpliwości, z czym mamy do czynienia.
Dorosłe pluskwy mają aż do 6mm wielkości. Ich kolor waha się od białego, przez pomarańczowy, aż do ciemnego brązu. Po posileniu się potrafią urosnąć aż dwukrotnie, a na ich ciele pojawia się ciemnoczerwona plamka. Mają 6 odnóży.
Jak schłodzić psa podczas upałów? Często stosowany sposób może wyrządzić krzywdę, grozi nawet śmierciąObjawy ugryzienia przez pluskwę
Co jeśli nie znajdziemy przy naszym łóżku charakterystycznych śladów bytowania pluskiew? Czy to oznacza, że definitywnie nie mamy do czynienia z tym pasożytem?
Możemy spróbować to określić po charakterze naszego ukąszenia. Pluskwy gryzą w nocy, a ich ofiarą padają głównie odkryte części naszego ciała – głowa, szyja oraz kończyny. Początkowo ugryzienie jest bezbolesne ze względu na wydzielane przez pluskwę substancje znieczulające. Dopiero po jakimś czasie nasza skóra reaguje miejscowym obrzękiem. Ugryzienia stają się najpierw czerwone, raczej płaskie. Później zamieniają się w grudki i bąble, które swędzą. Występują dobę lub dwie po ugryzieniu.
Ugryzienia często występują po kilku w jednej linii, często trzy. Stąd po angielsku określa się je mianem “śniadania, obiadu i kolacji”. Centrum grudki jest zazwyczaj ciemniejsze. W przypadku większej liczby ugryzień w bliskiej odległości, zmiany mogą się zlać w jedną całość. Dzieje się też tak w przypadku nieustannego drapania. Uważajmy, żeby nie rozdrapywać zmian, jakkolwiek trudne może się to wydawać. Uszkodzenie skóry może sprawić, że w miejscu ukąszenia wda się dodatkowo infekcja.
Jeśli pozwolimy pluskwom żywić się na nas wielokrotnie, możemy rozwinąć silniejszą reakcję na zawarte w ślinie pluskwy substancje chemiczne. Może to doprowadzić do rozwinięcia groźnej alergii. Dlatego nie zwlekajmy i jeśli podejrzewamy, że w naszym mieszkaniu bytują pluskwy, podejmijmy odpowiednie środki zaradcze.
Jak pozbyć się uporczywego swędzenia?
Objawy powinny ustąpić same w ciągu tygodnia lub dwóch, natomiast można je leczyć. Celujemy w ten sposób głównie w dwa aspekty ugryzień – swędzenie oraz wysypkę. Kremy z kortyzonem uśmierzą swędzenie, podobnie maści na ugryzienia po komarach lub recepturowa maść na bazie cynku i wody wapiennej. Leki przeciwhistaminowe złagodzą reakcję alergiczną. Jeśli jest ona ciężka, można także podać doustnie kortykosteroidy. W przypadku wdania się zakażenia w rozdrapaną ranę, konieczne może być podanie antybiotyku. Pamiętajmy, że za leczenie odpowiadają lekarze i to z nimi konsultujmy przyjmowane leki.
Źródło: medonet.pl, medicover.pl