Trwają poszukiwania podpalacza. Przez niego spłonęły budki dla wolno żyjących kotów
Członkowie Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt REKS wystosowali komunikat ostrzegawczy. Jak donoszą, na północy Polski grasuje niebezpieczny podpalacz, którego celem padły budki dla kotów ustawione w pobliżu siedziby stowarzyszenia. Sprawca lub sprawcy podpalenia są poszukiwani.
Obrońcy zwierząt z Malborka przekazali informację o niebezpiecznym zdarzeniu sprzed kilku dni. Koty żyjące na wolności w Zielonkach koło Szrop (woj. zachodniopomorskie) straciły swoją ostoję. Niegodziwiec pozbawił ich jedynego schronienia.
Podpalacz na wolności. Na cel wziął budki dla kotów, "To się w głowie nie mieści!"
Jak wynika ze wpisu opublikowanego na fanpage'u Malborskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Reks, żadne zwierzę nie ucierpiało w trakcie ataku. Nie oznacza to jednak, że przy kolejnym incydencie wolno bytujące koty będą miały wystarczająco dużo szczęścia, by w porę uciec przez ogniem.
- Jakim trzeba być człowiekiem, żeby nie szanować cudzej własności? - pytają aktywiści we wpisie. - Jakim trzeba być człowiekiem, żeby bezbronnym stworzeniom zabierać schronienie? Tak bardzo kole w oczy, to że ktoś cokolwiek robi, że nie zostawił zwierząt w potrzebie na pastwę losu? - dodają.
Stowarzyszenie tłumaczy, że budki dla kotów zostały zakupione ze środków przekazywanych przez darczyńców. Chroniły je przez mrozem i niebezpieczeństwem, a także zapewniały optymalne warunki do odpoczynku. Niestety, wszystkie poszły z dymem.
- Będą znowu spać w śmietnikach, w kontenerze na odzież... - martwią się wolontariusze losem bezdomnych zwierząt.
Seria brutalnych ataków na zwierzęta. Truciciela zastąpił piroman?
Stowarzyszenie prosi o informacje, które pozwolą im ustalić tożsamość osoby która podpalała suche trawy lub właśnie wspomniane budki. Jednocześnie prosi o podarowanie nowych domków dla zwierzaków, które pozostały bez dachu nad głową.
Kontakt z aktywistami możliwy jest zarówno przez oficjalny fanpage na Facebooku, mailowo lub telefonicznie pod numerem: 666 386 567.
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy raz, kiedy wolno bytujące zwierzęta z Pomorza padły ofiarą sadystów. W ubiegłych latach na celownik wziął je truciciel, który rozkładał toksyczne substancje celem pozbycia się niechcianego "problemu".
Teraz kotom z Zielonek grozi nowe niebezpieczeństwo w postaci podpalacza. Aktywiści chcą jednak przeciwdziałać atakom na bezbronne zwierzęta i w porę zatrzymać sprawcę, nim dojdzie do nieodwracalnej tragedii.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Pitbull wspierał ciężarną kotkę podczas porodu. Nie opuszczał jej nawet na krok
Szczeniak z 3 łapkami odnaleziony na bagnach. Mógł paść ofiarą porzucenia
Kobieta pokazuje swojemu psu ciążowy brzuszek. Jego reakcja mówi sama za siebie (WIDEO)