Takiego deszczu jeszcze nie widzieliście. Z nieba spadały KACZĄTKA, nawet parasol wam nie pomoże
Słyszeliście pewnie o deszczu żab czy ryb, ale czy widzieliście kiedyś deszcz kaczek? Przyrodnicy oniemieli z zachwytu, kiedy zorientowali się, co zarejestrowała ustawiona w lesie fotopułapka. Nagranie to prawdziwa gratka dla miłośników dzikich zwierząt. Obecne na nim zjawisko zaskakuje, ale biolodzy potrafią je łatwo wytłumaczyć.
Wyjątkowy deszcz kaczek zachwycił ekologów. "Pada deszcz karolinek!"
Pracownicy Wydziału Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody nie mogli wierzyć własnym oczom. Z nieba spadały… kaczątka. Wyjątkowy “deszcz” zachwycił miłośników dzikiej przyrody.
– Pada deszcz karolinek! – ekscytują się biolodzy.
Ten gatunek kaczkowatych zamieszkuje głównie Amerykę Północną, chociaż coraz częściej lęgnie się także w Europie. W Polsce na wolności żyje populacja uciekinierek z niewoli. W miejscach, gdzie natywnie występuje, uznawana jest za gatunek najmniejszej troski. Mimo to jej populacja była zagrożona jeszcze w XX wieku, kiedy była popularnym celem polowania na mięso.
Pozostaje najważniejsze pytanie - co spowodowało dziwną sytuację udokumentowaną na filmie? Eksperci przedstawili wyjaśnienie zjawiska w oparciu o upodobania tego gatunku do budowania gniazd w nietypowych miejscach.
Niedźwiedź przyszpilił mężczyznę do ziemi i gryzł po twarzy. 14-letni syn odparł atak gołymi rękamiZ nieba spadały kaczątka. Ledwo wyklute ptaki stawiały swoje pierwsze kroki
Karolinki (Aix sponsa) budują gniazda w wydrążonych drzewach, często na dużej wysokości, sięgającej aż do 20 metrów. Świeżo wyklute pisklęta już po jednym dniu wychodzą z gniazd.
– Kaczki leśne gniazdują w dziuplach drzew, a kiedy wykluwają się jaja, kaczątka muszą wyskoczyć, aby dołączyć do matki w drodze do stawu – pisze Minnesota Fish & Wildlife.
Wyjątkowy deszcz wyskakujących z dziupli karolinek zarejestrowała kamera zamontowana w lesie. Przyrodnicy z amerykańskiego stanu Minnesota byli zachwyceni uroczym filmikiem. Wideo pozwoli im lepiej poznać zachowanie tych wodnych ptaków.
Robaki, żaby i ryby – z nieba spadają różne zwierzęta. Fenomen ma naukowe wyjaśnienie
Chociaż w tym przypadku mieliśmy do czynienia z “deszczem” kaczek w przenośni, w historii udokumentowano wiele przypadków nietypowych zjawisk pogodowych. To nie miejskie legendy, ulewy żab czy ryb zdarzały się w przeszłości.
Sceptyków nie przekonują historyczne opisy burzy szczurów w norweskim Bergen w 1578 roku, czy równie nieprawdopodobnych opisów trwającego 3 dni deszczu ryb, o którym opowiadał Atenejusz. Powinny jednak wystarczyć udokumentowane w XXI wieku przypadki wyjątkowych zjawisk pogodowych, żeby udowodnić, iż w podobnych historiach może tkwić źdźbło prawdy.
Okazuje się, że na świecie najpowszechniej występują deszcze robaków. Ma to sens, jeśli weźmiemy pod uwagę, że to najlżejsze zwierzęta. Ich ciała z łatwością mogą zostać zassane przez silniejsze wiatry, a następnie zlecieć na ziemię podczas zjawiska przypominającego deszcze. Możemy z pewnością stwierdzić, że taka sytuacja miała miejsce co najmniej kilkakrotnie – w Luizjanie w 2007 roku, w Szkocji w 2011 roku oraz w Norwegii w 2015 roku. Ostatnie doniesienia o deszczu robaków napłynęły z Pekinu, niemniej wiele wskazuje na to, iż za zamieszaniem stoją kwitnące topole, których kwiaty do złudzenia przypomianają gasienice.
Nieco większe szczęście mieli mieszkańcy Sri Lanki w 2014 roku. Czuli się pobłogosławieni deszczem, gdyż z nieba spadały ryby. Podobne zjawisko pogodowe ma prawie co roku miejsce w Hondurasie, gdzie od maja do lipca mieszkańcy wsi Yoro czekają na wyjątkową ulewę, lluvia de peces.
Jednym z ciekawszych przypadków zwierząt spadających z nieba, były… krowy. Nieprzyjemnego spotkania z tym mlecznym ssakiem dostąpili rybacy pływający na Morzu Japońskim. Ich łódź nie miała szans z rozpędzonym, półtonowym zwierzęciem. Przez godziny dryfowali, kiedy w końcu odnalazły ich służby. Mężczyźni trafili do więzienia, nikt nie chciał słyszeć o tym, że z nieba spadła na nich krowa. Gdyby nie pomoc rosyjskich sił powietrznych, które przyznały się, że z ich samolotu wyskoczył półtonowy ssak, prawdopodobnie tkwiliby tam jeszcze długo.
Źródło: Facebook/Minnesota Fish & Wildlife, meteorologiaenred.com, rulesmaster.com