Świąteczny skandal w domu Rutkowskich. Takiego prezentu Krzysztof Junior nigdy nie powinien dostać
Maja i Krzysztof Rutkowski często dzielą się swoim życiem prywatnym w social mediach. Tak samo stało się podczas Świąt Bożego Narodzenia. Na ich profilach na Instagramie nie zabrakło relacji z kolacji wigilijnej, pozowania przy choince, a także pochwalenia się tegorocznym prezentami. Jeden z nich, który trafił w ręce Krzysztofa Juniora, wywołał oburzenie wśród internautów.
Maja Rutkowski pochwaliła się prezentem świątecznym dla syna
Maja Rutkowski postanowiła w tym roku zrobić synowi Krzysztofowi Juniorowi nietypowy prezent. Chłopiec pod choinką tuż po rodzinnej kolacji wigilijnej znalazł pudełko, w którym nie znajdował się jednak zwykły upominek. Otóż w pudełku przykrytym folią był chomik dżungarski .
Nietrudno się dziwić, że kilkulatek ucieszył się z prezentu, jednak internauci słusznie zauważyli, że w takich okolicznościach nigdy nie powinien go dostać. Począwszy od tego, że żywe zwierzę nigdy nie powinno być prezentem , przechodząc do sposobu, w jaki był “zapakowany”, skończywszy na klatce, w której ostatecznie się znajdował.
Zwierzę to nie prezent. Na rodzinę detektywa Rutkowskiego wylała się fala krytyki
Jeszcze przed Świętami uczulaliśmy naszych czytelników, że zwierzę zdecydowanie nie powinno być prezentem podarowanym na święta . Nierzadko takie gesty mają fatalne zakończenie, a bezbronne istoty zostają nawet porzucone na pastwę losu.
Co więcej, sposób, w jaki chomik, który trafił do Krzysztofa Juniora, był zapakowany, pozostawia wiele do życzenia . Folia zdecydowanie mogła utrudnić, a nawet uniemożliwić przepływ powietrza, co w najgorszym wypadku doprowadziłoby nawet do śmierci zwierzęcia.
W chwili, gdy Maja Rutkowski nagrywała filmik, w którym zwróciła się do swoich obserwatorów, by zaproponowali imię dla nowego pupila jej syna, w tle słychać było niepokojące słowa, o stanie chomika . Gdy Krzysztof Rutkowski dopytywał, gdzie znajduje się zwierzę, babcia obserwująca całą sytuację odparła:
- Nie żyje, zdechł.
- Babcia.. No jak nie żyje? - odparł inny z gości przy świątecznym stole u Rutkowskich.
Internauci oburzeni prezentem dla syna detektywów
Nie potrzeba było wiele czasu, by internauci oburzyli się, widząc prezent przygotowany przez rodziców dla Krzysztofa Juniora. Większość z nich od razu zwróciła uwagę na pudło z folią, w którym przebywał, zanim trafił w ręce chłopca. Swoje niezadowolenie wyrażali w komentarzach, a na jeden z nich zdecydowała się odpowiedzieć sama autorka podarunku.
Przecież folia nie była na bokach i założona 10 sekund przed pokazaniem paczki i włożony chomik w dużą ilość trocin i siana - napisała Maja Rutkowski.
Wiele osób pisze również, że rodzice popełnili błąd, dając synowi żywe zwierzę w ramach prezentu świątecznego . Takie postępowanie jest postrzegane jako nieodpowiedzialne i wszyscy mają nadzieję, że chomik nie skończy jako kolejny nietrafiony upominek świąteczny.
- Jesteście piękni! Ładne dzieci, super dekoracje... Ale klatka dla chomika fatalna … Mam nadzieję, że to tylko chwilowo i kupicie mu PAŁAC, czyli klatkę 100x50cm i kołowrotkiem 20 cm, by kręgosłup się nie wykrzywiał... I gdzie piasek do czyszczenia futerka? Krzysiu Junior będzie mógł oglądać jak chomiś kopie tunele i ma wiele radochy! Bo póki co niestety ma więzienie... Możecie mu dać raj, wykorzystajcie szansę!;
- Zwierzęta to nie prezent! ;
- Gratulacje pięknej i zdrowej rodzinki, ale proszę zapewnić odpowiednie warunki chomikowi i dać przykład innym . To bardzo ważne żeby zwierzątko nie męczyło się z niewiedzy właściciela, pozdrawiam cieplutko - piszą internauci w komentarzach.
źródło: instagram/majaplich