Sunia przy każdym dotyku ogona piszczy z bólu. Myśleli, że jest chora, dopóki nie obejrzał jej lekarz
Opiekunka małego pieska o imieniu Chanel spostrzegła, że podopieczna kuli ogon między nogi, a wszelkie próby dotyku kończą się piskiem. Wizyta kontrolna w klinice weterynaryjnej uszczupliły portfel opiekunki o 145 dolarów, ale przynajmniej rozwiała wszelkie wątpliwości. Suczka okazała się prawdziwym okazem zdrowia, ale jej przypadek pokazuje, że pozytywne emocje mogą czasem wyrządzić sporo krzywdy.
Właścicielka zabrał "chorego" psa do weterynarza. Suczka zrobiła sobie krzywdę z... radości
Psy to zwierzęta, które zazwyczaj bez żadnych oporów okazują swoje emocje. Niektóre osobniki reagują na otaczające je bodźce tak intensywnie, że nie są w stanie zapanować nad swoim ciałem oraz zachowaniem. Czworonóg szalejący z radości na widok opiekuna z całą pewnością budzi mnóstwo przyjemnych emocji, jednak zbyt intensywne reakcje mogą prowadzić do poważnych kontuzji, które w efekcie obniżą komfort życia zwierzęcia.
Nie inaczej było w przypadku suczki będącej krzyżówką shih tzu z pudlem. Opiekunka małej Chanel zaczęła poważnie martwić się stanem zdrowia swojej podopiecznej, kiedy ta przestała machać ogonem i stała się wrażliwa na dotyk w tym obszarze ciała. Nie tracąc czasu, udała się z psem do weterynarza. Specjaliście wystarczyło krótkie rzucenie okiem na czworonożną pacjentkę, by połączył kropki i zrozumiał, w czym tkwi problem.
Weterynarz wyjaśnił, że Chanel cierpi na przypadłość określaną syndromem szczęśliwego ogona. Niektóre psy w silnych emocjach szczekają, inne potrafią merdać ogonem, bez względu na wszelkie konsekwencje z tym związane. Chanel doświadczyła urazu ogona spowodowanego zbyt intensywną reakcją na bodźce - innymi słowy zbyt energicznie machała ogonem, w wyniku czego najprawdopodobniej uderzyła z dużą siłą o otaczające ją meble, ściany czy inne twarde powierzchnie.
Uratowała kotka błąkającego się wśród zarośli. Nie przypuszczała, że akt dobroci będzie miał taki wpływCzym jest zespół szczęśliwego ogona? Co robić, kiedy pies cierpi z powodu urazów ogona?
Syndrom szczęśliwego ogona jest powszechnym problemem wśród czworonożnych przyjaciół człowieka. To zjawisko powoduje dyskomfort, z którym mierzy się wiele psów. Szalone szamotaniny w ciasnych przestrzeniach lub dynamiczne zabawy mogą skończyć się poobijaniem i/lub uszkodzeniem tej jakże wrażliwej części ciała. Problem dotyczy głównie tych psów, które mają długie ogony i charakteryzują się dużą wrażliwością emocjonalną. Takie osobniki bardzo dynamicznie reagują na wiele codziennych sytuacji. Mogą zrobić sobie krzywdę na przykład podczas witania się ze swoim opiekunem lub w trakcie zabawy z innym psem.
Syndrom szczęśliwego ogona może przybierać różne postacie. Zdarza się, że zwierzak jedynie nabije sobie “guza” i ból przejdzie samoistnie po kilku dniach. Jednak możliwe jest również to, że pies uszkodzi sobie ogon na tyle mocno, że konieczna będzie interwencja lekarza weterynarii.
Objawem poważnego zespołu szczęśliwego ogona jest przede wszystkim tkliwość tej części ciała. Poza tym zwierzak może stać się agresywny lub lękliwy przy każdej próbie dotknięcia ogona lub jego okolic.
W takich sytuacjach należy niezwłocznie udać się do kliniki weterynaryjnej i poprosić o opinię lekarza weterynarii. Zdarza się, że niektóre psy, podczas radosnego machania ogonem łamią go!
Jak zapobiec przed pojawieniem się syndromu szczęśliwego ogona?
Prawda jest taka, że syndrom szczęśliwego ogona może stać się problemem bardzo wielu psów. Zdarza się, że nawet spokojne osobniki nieszczęśliwie uderzą ogonem, na przykład o kant stołu lub ścianę i w ten sposób zrobią sobie krzywdę. Nie da się w stu procentach wyeliminować możliwości pojawienia się tego problemu. Jednak zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest to, że czworonóg zrobi sobie coś nieprzyjemnego, będąc w silnych emocjach.
Dlatego warto uczyć psa spokojnego zachowania podczas witania się z ludźmi oraz innymi zwierzętami. Należy nagradzać zwierzaka za każdą interakcję, która nie przybiera formy szaleńczego tańca tylko polega na obwąchiwaniu lub przyglądaniu się. To rozwiązanie może wyeliminować pojawienie się potencjalnych urazów ale również ułatwi codzienne życie. Zwierzak, który nie potrafi opanować swoich emocji podczas interakcji z innymi istotami, może prowokować pojawianie się różnych nieprzyjemnych sytuacji.
Źródło: psy.pl, tiktok.com/@shihpoochanel