Suczka udaje martwą, gdy ma iść do weterynarza. Jedno magiczne słowo sprawia, że "wraca do żywych"
Właścicielce suczki nazywanej Lulu omal nie pękło serce, kiedy w pierwszej chwili zobaczyła, że jej ukochany psiak rasy shiba inu nie rusza się, pomimo ciągłych nawoływań. Zwierzak wyglądał, jakby odszedł we śnie, lecz wprawne oko jego opiekunki potrafiło odróżnić prawdę od fałszu.
Suczka niespodziewanie "umarła"
Japońska rasa psów shiba inu na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci zdobyły nie tylko wielką sympatię i uznanie w oczach mieszkańców japońskiego archipelagu, ale również miłośników czworonogów z całego świata. Coraz częściej można je dostrzec podczas spacerów również w polskich miejscowościach.
Nagły wzrost popularności tych zwierzaków jest najprawdopodobniej spowodowany kombinacją trzech najważniejszych czynników: wyglądem przypominającym przytulankę, wiecznie uśmiechniętym pyszczkiem oraz niepowtarzalnym talentem aktorskim! Suczka będąca głównym bohaterem poniższego nagrania ma w sobie wszystkie wymienione cechy.
Opiekunka pewnej suczki należącej do tej rasy nie mogła uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyła, że jej wierny czworonożny towarzysz nie porusza się, gdy ta go woła. Każdy właściciel zwierzęcia domowego z pewnością zmartwiłby się, będąc na jej miejscu.
Lulu nawet nie drgnęła powieką, gdy kobieta zbliżyła się w jej stronę. Szybko jednak zorientowała się, że aktorski blef to jedynie próba wywinięcia się od wizyty u weterynarza. Nie mogąc powstrzymać swojego rozbawienia, złapała za kamerę i nagrała to zabawne zdarzenie.
Wszystko dla smakołyków
Utalentowana aktorka bardzo przekonująco odegrała komendę "zdechł pies", kiedy w grę wchodziło spotkanie z lekarzem weterynarii. W końcu nie od dziś wiadomo, że zwierzaki domowe niespecjalnie przepadają za wizytami w lecznicy, tym bardziej jeśli czeka je tam masa mało komfortowych badań i zabiegów.
Wszystko wskazuje na to, że Lulu przeczuwała w kościach, że to właśnie tamtego dnia przypada wizyta u znienawidzonego weterynarza, podczas której miałaby zostać wysterylizowana. Trudno jej się dziwić, chyba nikt nie cieszyłby się z takiego zabiegu.
Mimo wszystko mało kto wpadłby na tak kreatywny pomysł jak udawanie własnej śmierci, by uniknąć wizyty u lekarza. Kobieta jednak nie potrafiła powstrzymać śmiechu, kiedy Lulu "powstała ze zmarłych", słysząc magiczne słowo "przysmak" i szeleszczenie paczki z jej ulubionymi smakołykami. Doskonale wiedziała, że Lulu nie byłaby w stanie zrezygnować z przepysznej nagrody.
Całe szczęście, że suczce z nagrania nic się nie stało, a wizyta u weterynarza nie musiała zostać odwołana. A czy Wam zdarzyło się nabrać na podobne numery w wykonaniu Waszych zwierzaków?
Zobacz nagranie:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Z pozoru czuły mąż, w środku potwór. Zabójca żony i psa przerwał milczenie
Pokazał nam, co znaczy walka z przeciwnościami. Odszedł dziś w nocy