Sonia ocaliła 20 osób, sama zginęła w pożarze. Oto jej historia
Przed kilkoma dniami w Pułtusku wybuchł nocny pożar. Śpiących lokatorów obudziło głośne szczekanie suczki Soni. Zwierzakowi udało się uratować niemal wszystkich mieszkańców kamienicy. Niestety, jej historia nie ma szczęśliwego zakończenia.
W nocy z 13 na 14 grudnia w jednej z kamienic na ulicy Szkolnej w Pułtusku wybuchł pożar. Podczas gdy dym i płomienie rozprzestrzeniały się po budynku, wszyscy lokatorzy głęboko spali. Wyjątkiem była suczka Sonia, która wyczuła niebezpieczeństwo i podniosła alarm.
Suczka poświęciła się, by ratować opiekunów
W feralną noc sunia należąca do pana Przemysława i jego mamy, pani Agnieszki, zaczęła zachowywać się w niepodobny do siebie sposób. Rodzina z początku nie rozumiała, co było tego przyczyną.
- Sonia zaczęła nas budzić, piszczeć, lizać, skakać po nas, chodzić. Myślałem, że chce się bawić, zwykle tak robi, więc zacząłem ją odpędzać. Niestety ona chciała nas obudzić, abyśmy się ratowali - opowiada właściciel suczki w rozmowie z portalem pultusk24.pl.
Podczas pożaru Sonia szczekała do granic wytrzymałości, dzięki czemu obudziła wszystkie osoby mieszkające w kamienicy. Niektórzy w porę zauważyli dym snujący się po kątach. Byli zmuszeni ratować się ucieczką.
W ogniu cały dobytek straciło osiem rodzin. Strażacy ustalili, że pożar przeżyli wszyscy ludzie. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o zwierzętach. Sonia pozostała w mieszkaniu.
- Jeszcze ją wołałem, żeby wybiegła z mieszkania. Nie mogłem tam wejść, bo było czarno od dymu. Zresztą nie pozwolono mi. Wołałem ją, piszczała. W pewnym momencie przestała - opowiada zasmucony właściciel.
Sonia została adoptowana około 5 lat temu, po tym jak znaleziono ją w lesie. Jak przyznaje rodzina poszkodowanych, od zawsze była lękliwą suczką, ale dobrze czuła się w towarzystwie swoich dwóch kocich przyjaciół. Niestety, one również straciły życie w pożarze.
- Uratowała ludzi, ale sama zginęła. Chciałam pobiec i szukać jej, ale nie byłam w stanie. Ogień nie pozwalał. Dlaczego tak się stało? - rozpacza pani Agnieszka.
Fot. OSP Pułtusk/Pultusk24.pl
Na pamiątkę Soni rusza zbiórka karmy dla bezdomnych zwierząt
W pożarze kamienicy przy ul. Szkolnej ucierpiało wiele rodzin, których cierpienie jest jeszcze dotkliwsze, ze względu na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia.
Władze miejskie we współpracy z osobami prywatnymi udzielają wsparcia pogorzelcom, a także kierują apel o przekazywanie poszkodowanym rodzinom produktów pierwszej potrzeby - żywności, produktów do higieny, środków czystości, kołder czy zimowej odzieży wierzchniej. Więcej informacji znajduje się na tej stronie. Tymczasem Straż Miejska w Pułtusku chce uhonorować poświęcenie wiernej suczki Soni, organizując wielką zbiórkę karmy dla bezdomnych psów i kotów z lokalnego schroniska. Wydarzenie odbędzie się 2 stycznia 2022 roku przy miejskiej fontannie, podczas którego będzie możliwość adopcji bezpańskich czworonogów znajdujących się pułtuskiej przechowalni.
Źródło: Aszdziennik.pl, pultusk24.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Bezpańska kotka błaga o wpuszczenie do domu. Ma ze sobą prezent niespodziankę
Kolejne schroniska mówią "nie" adopcjom w okresie świątecznym