Sąsiedzka awantura na wybiegu dla psów. Rodzice byli pewni, że to plac zabaw
Podczas przechadzki z psem pewna kobieta usłyszała przekleństwa i obelgi kierowane pod jej adresem. Jak relacjonuje, zabroniono jej wstępu na jeden z parkowych obiektów, na którym bawiło się kilkuletnie dziecko. Właścicielka czworonoga postanowiła zachować zimną krew i w spokoju wyprowadzić wulgarnych rodziców z błędu. Ich reakcja była tego warta.
Jak dowiadujemy się z wpisu jednej z internautek na mediach społecznościowych, w trakcie spaceru z psem została upomniana w wyjątkowo niekulturalny sposób. Z ust napotkanego małżeństwa miały padać najgorsze wulgaryzmy.
Awantura o "plac zabaw"
Obca kobieta żądała, by właścicielka zwierzęcia nie wchodziła na teren, na którym bawiło się jej dziecko. Upierała się, że przebywające z nią zwierzę uniemożliwi maluchom dalszą zabawę, załatwiając swoje potrzeby.
Pomimo niekończącym się krzyków, opiekunka psa nie dała się sprowokować. Postanowiła odpowiedzieć w dosadny sposób, który rozwieje wszelkie wątpliwości i ukróci niepotrzebną dyskusję.
- Może ciężko było w szkole nauczyć się czytać, ale obrazki to chyba Pani rozumie? - powiedziała kobieta, wskazując na oznaczenia rozwieszone przy wejściu na teren obiektu.
Ku ogromnemu zdumieniu rodziców, okazało się, że wcale nie znajdowali się na placu zabaw. Przez cały czas pozwalali, by ich pociecha bawiła się na wybiegu przeznaczonym dla psów.
Nauczka na przyszłość
Zdenerwowani rodzice ze wstydem zrozumieli, gdzie popełnili błąd i dopiero wtedy nabrali wody w usta. Bez słowa przeprosin opuścili wybieg dla psów, zabierając dziecko z "brudnymi rączkami".
- Myślałam, że wiele widziałam, ale koniec końców żal mi tego dziecka - podsumowuje wpis internautka.
Nieprzyjemne zdarzenie z zabawnym finałem zostało opisana we wpisie opublikowanym na facebookowej grupie "Absurdy zasłyszane na spacerach". Czy Wam również przydarzyła się równie irracjonalna sytuacja podczas przechadzki z psem?
Zobacz zdjęcie:
Źródło: mamadu.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Obrońcy zwierząt i strażacy na wspólnej akcji. Ktoś wlał do wody tajemniczą substancję
Mężczyzna dał sąsiadowi niezapomnianą nauczkę. Popamięta ją na długo
Chihuahua nie pozwala zbliżyć się psu do kociąt. Broni ich własnym ciałem