Swiatzwierzat.pl

Alisa / Guardian Community

Rodzina z Kijowa musiała uciekać z kraju. Przez 17 km niosła na zmianę starszego psa

24 Marca 2022

Autor tekstu:

Ewa Matysiak

W wyniku rosyjskiej agresji, która trwa już dwa tygodnie, z terytorium Ukrainy uciekło do tej pory blisko półtora miliona ludzi. Wśród uchodźców znalazła się rodzina z Kijowa, która podróżowała ze swoim starszym psem. Zwierzę nie mogło samodzielnie iść, dlatego niesiono go na rękach.

Tłum ukraińskich uchodźców nieustannie przemieszcza się w stronę granicy z Polską, szukając schronienia z dala od rosyjskich wojsk przeprowadzających inwazję na ich ojczyznę. O wyczerpującej i niebezpiecznej przeprawie przez kraj pochłonięty wojną opowiedziała dziennikowi "The Guardian" pani Alisa.

Rodzina z Kijowa musiała uciekać do Polski

Dzień przed wybuchem wojny 35-letnia Alisa, programistka pracująca dla niemieckiej korporacji, straciła ojca. Nazajutrz, kiedy wszyscy opuszczali mieszkania i wyjeżdżali z Kijowa, kobieta porządkowała dokumenty pogrzebowe i próbowała zorganizować pochówek dla zmarłego członka rodziny. Niestety, nie było czasu na upamiętnienie mężczyzny. Krematorium odmówiło przyjęcia jego ciała, dlatego pozostało w kostnicy.

Alisa otrzymała pomoc ze strony pracodawcy i razem ze swoją rodziną miała wyjechać z Kijowa do Polski. Ukrainka była zmuszona pozostawić dobytek życia i razem ze swoją mamą, siostrą, czwórką ich dzieci i psami wyruszyła w stronę przejścia granicznego. Mąż nie mógł przekroczyć granicy ze względu na wiek i nakaz mobilizacyjny.

- Trudno było opuścić Ukrainę. Najpierw straciłam tatę, a teraz zostawiam tam męża. Mój mąż jest dużą częścią mnie, jest moim najlepszym przyjacielem, asystentem, doradcą. Nasza bezgraniczna miłość daje mi teraz siłę - wyznaje kobieta, cytowana przez "The Guardian".

Przyjaciół się nie porzuca

Kiedy rodzina znalazła się w pobliżu granicy z Polską, ilość samochodów czekających na wjazd była przytłaczająca. Bliscy pani Alisy zdecydowali się przejść ostatnie 17 km, pomimo panującej minusowej temperatury. Dzieci płakały z zimna, a prawie 13-letni owczarek niemiecki o imieniu Pulya nie mógł już dłużej iść.

- Przewracał się co kilometr i nie mógł wstać. Zatrzymywałam samochody i prosiłam o pomoc, ale wszyscy odmówili; poradzili nam zostawić psy. Ale nasze psy są częścią naszej rodziny. Mój pies przeżył z nami wszystkie radosne i smutne chwile - podkreśla właścicielka starszego psa. Rodzina nie chciała zostawić ukochanego psa, dlatego postanowiła nieść go na zmianę na rękach aż do najbliższego namiotu dla uchodźców. Poruszające zdjęcia, przedstawiające wiekowego owczarka niesionego w ramionach właścicielki, zostały opublikowane na Twitterze. 

Rodzina pani Alisy dotarła szczęśliwie do sąsiedniego kraju. Na razie kobieta nie może zdecydować, gdzie chce zostać: w Polsce, czy wyjechać do Niemiec, jak wszyscy jej koledzy. Źródło: twitter/olex_scherba , The Guardian

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]  Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta.  Bądź z nami

Tagi:

Podobne artykuły

Pozostałe

Internauci oburzeni kreacją Kylie Jenner. Gloryfikacja polowań na zwierzęta? Zaskakujące stanowisko PETA
Czytaj więcej >

Pozostałe

Holandia chce zakazać designerskich ras psów i kotów. Na "czarnej liście" najpopularniejsze pupile
Czytaj więcej >

Pozostałe

Jaki jesteś w miłości? Wszystko zależy od tego, czy najpierw zauważysz ptaki, czy konia
Czytaj więcej >

Pozostałe

Rolnik nie wierzył, że zniosła to kura. Na widok jajka z ogonem w sieci zapanował szał
Czytaj więcej >

Pozostałe

Pożar w stadninie koni Huculski Raj. Prawie wszystkie zwierzęta zginęły, dwie osoby w szpitalu
Czytaj więcej >

Pozostałe

Japończyk spełnił marzenie swojego życia. Wydał krocie, żeby zamienić się w wilka
Czytaj więcej >
Ewa Matysiak

Wydawczyni i redaktorka prowadząca w SwiatZwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: [email protected]

Chcesz się ze mną skontaktować?

Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: [email protected]