Swiatzwierzat.pl

KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Reksio spędził 16 lat na łańcuchu. Nigdy nie odwiedził weterynarza

24 Marca 2022

Autor tekstu:

Ewa Matysiak

Inspektorki Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami podzieliły się za pośrednictwem mediów społecznościowych historią kundelka o imieniu Reksio, który jako szczeniak złamał sobie łapę. Przez 16 lat właściciel nie poczynił żadnych starań, aby ulżyć zwierzęciu w cierpieniu. Dziś zniekształcona kończyna jest niemożliwa do naprawienia.

Spokojna miejscowość położona 40 kilometrów od Krakowa - to właśnie tam udała się pani Joanna i pani Małgorzata, inspektorki lokalnej organizacji prozwierzęcej celem przeprowadzenia inspekcji. Na miejscu zastały tragedię, będącą konsekwencją ludzkiej znieczulicy.

Reksio od 16 lat kuśtykał na złamanej łapce

Na posesji mieszkał psi senior o wdzięcznym imieniu Reksio. Zgarbione, zrezygnowane zwierzę nigdy nie zaznało wolności - od najmłodszych lat przetrzymywano je na łańcuchu przy metalowym baraku, do którego wstawiono budę. Jak zauważają aktywiści, całe jego życie polegało na tym, że kuśtykał na taką odległość, na jaką pozwolił mu łańcuch. Nic dziwnego, że z jego smutnych oczu zdawało się dobiegać nieme wołanie o pomoc.

Nienaturalnie wykrzywiona przednia łapa Reksia również zaalarmowała inspektorki. Według słów właściciela, psiak złamał łapę 16 lat temu, kiedy był jeszcze szczeniaczkiem. Opiekun zdawał sobie sprawę, że pies potrzebuje pomocy, ale mu jej nie udzielił.

- Łapa wygląda koszmarnie, pies nauczył się już na niej stawać. Jego chód jest koślawy, a powyginane mocno stawy tylnych łap, też stawia w zupełnie nieprawidłowy sposób - relacjonują inspektorki Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Koło posesji, co najmniej parę razy dziennie, przechodzili sąsiedzi

W trakcie inspekcji ujawniono, że pies nie posiada żadnych szczepień i nigdy nie odwiedził weterynarza. Działacze na rzecz ochrony praw zwierząt nie kryją oburzenia faktem, iż przez kilkanaście lat nikt nie reagował na cierpienie czworonoga - zarówno straż miejska, organizacje prozwierzęce, czy osoby mieszkające w pobliżu.

- Podobno pół roku temu, na miejsce została wezwana straż miejska, która również nie skorzystała ze swoich uprawnień. Podobno pan wezwał weterynarza po wizycie straży miejskiej, jednak ten podobno stwierdził, że nic się nie da zrobić z pieskiem. Nikt nie uznał, że psa należy stamtąd zabrać - czytamy w komunikacie. Sprawa została zgłoszona dopiero przez przypadkową osobę, która prawdopodobnie przyjechała do rodziny na święta Bożego Narodzenia. Nie przeszła obojętnie obok kuśtykającego pupila tak, jak mieli to w zwyczaju sąsiedzi, zamiast tego niezwłocznie powiadomiła odpowiednie służby.

Dzięki jednemu telefonowi Reksio został odebrany i przetransportowany do kliniki weterynaryjnej, gdzie wreszcie może liczyć na profesjonalną pomoc. Ratownicy małą pełną świadomość tego, że ze względu na czas, jaki upłynął od złamania, łapy nie da się już przywrócić do pierwotnej formy, jednak obiecują odmienić życie psiaka zerwanego z łańcucha, który przez kilkanaście lat stanowił cały jego świat.

Zobacz zdjęcia:

Źródło: facebook/KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]zwierzat.pl.  Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta.  Bądź z nami

Tagi:

Podobne artykuły

Pozostałe

31. finał WOŚP bez fajerwerków? Jurek Owsiak obiecał zatroszczyć się o zwierzęta
Czytaj więcej >

Pozostałe

Internauci oburzeni kreacją Kylie Jenner. Gloryfikacja polowań na zwierzęta? Zaskakujące stanowisko PETA
Czytaj więcej >

Pozostałe

Holandia chce zakazać designerskich ras psów i kotów. Na "czarnej liście" najpopularniejsze pupile
Czytaj więcej >

Pozostałe

Jaki jesteś w miłości? Wszystko zależy od tego, czy najpierw zauważysz ptaki, czy konia
Czytaj więcej >

Pozostałe

Rolnik nie wierzył, że zniosła to kura. Na widok jajka z ogonem w sieci zapanował szał
Czytaj więcej >

Pozostałe

Pożar w stadninie koni Huculski Raj. Prawie wszystkie zwierzęta zginęły, dwie osoby w szpitalu
Czytaj więcej >
Ewa Matysiak

Wydawczyni i redaktorka prowadząca w SwiatZwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: [email protected]

Chcesz się ze mną skontaktować?

Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: [email protected]