Ratunek dla suczki przyszedł w ostatniej chwili. Wylęknione zwierzę ledwo mogło ustać na nogach
Dla pewnego właściciela psa z Żor tegoroczna majówka z pewnością nie należała do udanych. W pierwszy dzień długiego weekendu do jego drzwi zapukali mundurowi oraz inspektorzy organizacji prozwierzęcej celem interwencyjnego odebrania zaniedbanego zwierzęcia. Za doprowadzenie jej do tak fatalnego stanu czekają go spore konsekwencje. W sobotę, 1 maja żorscy policjanci wraz z przedstawicielami Pet Patrol Rybnik wspólnie przeprowadzili interwencję. Zapukali do drzwi 40-letniego mężczyzny.
Inspektorzy w asyście policji odebrali zaniedbaną suczkę
Stróże prawa podczas jednej z interwencji domowych ustalili, że mieszkaniec Żor miał zaniedbywać zwierzę, utrzymywać je w brudzie, nie wyprowadzać regularnie na spacery. Co gorsza, miał także doprowadzić do tego, że pies piszczał, skomlał i godzinami stał na balkonie, gdy na zewnątrz panowały niskie temperatury.
Aspirant sztabowy Kamila Siedlarz z Komendy Miejskiej Policji w Żorach zrelacjonowała przebieg interwencji w domu 40-letniego opiekuna zwierzęcia.
- W mieszkaniu był także pies, który już na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie bardzo wylęknionego i zaniedbanego. Suka leżała skulona na kanapie, a kiedy wstała okazało się, że ma problem z utrzymanie równowagi. Nie potrafiła też prawidłowo poruszać się ze względu na nieprzycięte pazury - podaje zory.naszemiasto.pl.
Opiekun odpowie za popełnione czyny
W trakcie interwencji 40-latek nie był w stanie znaleźć książeczki zdrowia zwierzęcia ani dokumentów poświadczających o aktualnych szczepieniach przeciwko wściekliźnie.
Co więcej, właściciel psa usprawiedliwiał się, mówiąc, że pies znajduje się pod kontrolą lekarza weterynarii. Mimo to nie chce jeść i dlatego jest osłabiony i chudy.
W trosce o los zaniedbanego czworonoga, funkcjonariusze postanowili go odebrać i czym prędzej skierować na badania weterynaryjne. Dotychczasowy właściciel zrzekł się własności psa i dobrowolnie wydał go w ręce policji.
Po wielomiesięcznej gehennie niespełna roczna sunia o imieniu Luna wreszcie została odebrana z rąk oprawcy. Zwierzę trafiło pod opiekę ekspertów, gdzie odpoczywa i dochodzi do siebie.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt żorscy policjanci są teraz zobowiązani do zawiadomienia prezydenta miasta o interwencyjnym odebraniu psa. Wkrótce mają rozpocząć dochodzenie w związku z podejrzeniem znęcania się nad psem przez właściciela.
Zobacz zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Kilka kilometrów ciągnął psa za samochodem. Kiedy zainterweniowali mieszkańcy, było już za późno
Wściekły kot pogryzł 10-latkę? W sieci huczy od plotek, matka dziewczynki zabrała głos
Martwa suczka znaleziona w reklamówce. Sprawa trafi na policję