Ranny pies czeka pośrodku drogi na śmierć. A kierowcy? Wstrząsające nagranie
Pewnego wieczoru, gdy para ratowników zwierząt wracała po pracy do domu, ich uwagę przykuło stworzenie leżące na środku drogi o natężonym ruchu. Od razu pomyśleli, że to martwy pies, który zginął poprzez potrącenie przez pojazd. Jednak kiedy mężczyzna podszedł bliżej, nie mógł uwierzyć własnym oczom.
Wypadek drogowy to dramatyczne zdarzenie nie tylko dla samego kierowcy, ale przede wszystkim dla potrąconego stworzenia. Niestety śmierć psów pod kołami rozpędzonych pojazdów to wciąż jeden z najczęstszych przyczyn zgonów zwierząt domowych. W Polsce dzieje się tak zwłaszcza w mniejszych miastach, gdzie zwierzęta częściej uciekają z posesji. Jak widzimy na nagraniu, w Indiach, gdzie liczba bezpańskich psów jest nieporównywalnie większa, sytuacja wygląda podobnie.
Chciał zabrać zwłoki psa z drogi, przypadkiem uratował zwierzęciu życie
Riddle Paliwal i Akash Saxena to prawdziwi miłośnicy zwierząt, którzy założyli schronisko Kartavya w Indiach, dlatego nie mogli przejechać obok leżącego na środku drogi czworonoga obojętnie. Zatrzymali swój pojazd na poboczu i postanowili zabrać jego ciało, aby nie przejeżdżały po nim kolejne samochody i skutery.
- Pomyśleliśmy, że przynajmniej powinniśmy go zabrać i zapewnić godny pochówek - powiedzieli w rozmowie z "The Dodo".
Chociaż kierowcy nieprzerwanie trąbili na mężczyznę przekraczającego jezdnię, gdy Riddle Paliwal dostał się do zwierzaka, dotarło do niego, że wciąż nie jest za późno. Kundelek był mocno poturbowany i przerażony zaistniałą sytuację, ale oddychał i mrugał oczami. Rozwój zdarzeń z pobocza nagrywała druga założycielka schroniska. Najprawdopodobniej siła uderzenia, a w konsekwencji rana na głowie sprawiły, że pupil na kilka minut stracił przytomność.
To prawdziwy cud
- Zabraliśmy go i przewieźliśmy do weterynarza. Chcieliśmy po prostu uratować mu życie, ponieważ to był naprawdę cud, że mu się udało - opowiadali ratownicy.
Od tych słów Saxena i Paliwal postanowili również nazwać psa. Miracle, co w języku angielskim oznacza cud, trafił pod opiekę lekarzy weterynarii i przeszedł szereg badań . Choć równie dobrze pasowałoby mu imię na cześć walecznego serca, którym wykazał się podczas leczenia i dochodzenia do siebie, zdaje się, że Miracle przypadło mu do gustu.
- Nawet weterynarze nie byli pewni, czy będzie w stanie funkcjonować po doznaniu poważnych obrażeń głowy - relacjonowała Paliwal. - Ale jemu się udało!
Z dnia na dzień Miracle odzyskiwał siły i dawał poznać się z najlepszej strony, jaką tylko miał do zaoferowania. Kundelek był bardzo przyjaźnie nastawiony do swoich wybawicieli i wyraźnie się cieszył, gdy tylko miał okazję spędzić z nimi chociaż chwilę.
- To najsłodszy pies, jakiego można spotkać. Jego pyszczek ma ten nieustanny uśmiech, który sprawia, że czujesz się spokojny i napełnia cię radością - opisywała uratowane zwierzę Paliwal.
Choć zazwyczaj Saxena i Paliwal starają się znaleźć rodziny adopcyjne dla bezpańskich psów, które trafiają pod ich opiekę, tym razem było inaczej. Nie mogli rozstać się z Miracle i wspólnie podjęli decyzję, że to oni stworzą mu kochający dom.
- Postanowiliśmy zatrzymać Miracle przy sobie. Bardzo go kochamy i nie wyobrażamy sobie bez niego naszego domu. Więc jest nasz na zawsze - cieszyli się ludzie, którym Miracle zawdzięcza swoje życie.
Ta historia pokazuje, że nigdy nie można przechodzić obojętnie obok cierpienia żywej istoty . W razie wypadku drogowego, w którym bierzemy udział jako kierowca, pomoc poszkodowanemu czworonogowi jest naszym prawnym obowiązkiem. Saxena i Paliwal nie tylko uratowali życie psu, ale także zdobyli najlepszego czworonożnego przyjaciela, jakiego tylko mogli sobie wymarzyć. Każdy powinien brać z nich przykład.
- Wierzymy, że nigdy nie należy ignorować żadnego istnienia w potrzebie. Patrzenie na Miracle żywego, szczęśliwego i bawiącego się z innymi naszymi psami jest dla nas najszczęśliwsze. Zachęca nas to do pomagania większej liczbie psów w potrzebie, abyśmy mogli ocalić więcej „cudów” - wyznają.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl . Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta . Bądź z nami!
-
Dlaczego psie kupy w latach 90. były białe? Cały sekret tkwi w karmie
-
Niesamowite nagranie z Puszczy Wkrzańskiej. Emu uciekł z hodowli i nie daje się schwytać
-
Kotka bez wahania wbiega 5 razy do płonącego budynku. Została niezapomnianą bohaterką
źródło: The Dodo