Ptak wylądował jej na głowie i ani myślał się ruszyć. Tak odmienił swój los
Pracownicy jednego z ośrodków pomocy zwierząt zauważyli, że od jakiegoś czasu ich placówkę regularnie odwiedza pewien ptak. Zwierzę przylatywało niepostrzeżenie i z zaciekawieniem przyglądało się pracy ratowników. Mimo wielokrotnych prób skierowania gołębia do jego naturalnego środowiska zawsze wracał. Gdy nagle wylądował na głowie Brooke Ciardi i ani myślał się ruszyć, kobieta zrozumiała, że musi mu pomóc. Niespodziewany gość potrzebował ludzkiej miłości.
Ptak regularnie odwiedzał teren schroniska
Brooke Ciardi to koordynatorka w jednym ze schronisk w hrabstwie Montgomery w Stanach Zjednoczonych. Podczas wykonywania zdjęć swoim gotowym do adopcji psim podopiecznym zauważyła, że jej pracy bacznie przygląda się pewien ptak. Jak się okazało, ciekawski gołąb od paru dni regularnie odwiedzał teren placówki noszącej pomoc bezpańskim zwierzętom, niejednokrotnie goszcząc się we wnętrzu gospodarczego budynku oraz szukając kontaktu ze znajdującymi się tam pracownikami.
Mimo wielokrotnych prób bezpiecznego wypuszczania ptaka na zewnątrz zwierzę ewidentnie miało inne plany nieuwzględniające jego powrotu do naturalnego środowiska i ponownie lądowało na terenie schroniska u boku któregoś z ratowników. Nikt nie potrafił zrozumieć, o co chodziło nieco natrętnemu zwierzęciu.
Orientarium Łódź przywitało samca kapibary. Nie oprze mu się żadna samiczka Marzena Kipiel-Sztuka nie żyje. Miłość do zwierząt wymagała wielu wyrzeczeńPtak wylądował na głowie kobiety i ani myślał się ruszyć. Tak odmienił swój los
Brooke Ciardi zaintrygowana niecodziennym zachowaniem gołębia postanowiła przyjrzeć mu się nieco bliżej. Nagle ptak zupełnie ją zaskoczył, lądując najpierw na ramieniu, a następnie na głowie kobiety. Ratowniczka nie miała wątpliwości, że nie ma do czynienia z dziko żyjącym osobnikiem. Jak się okazało, gołąb ani myślał się ruszyć i już do końca dnia towarzyszył Brooke w obowiązkach zajmując miejsce na czubku jej głowy.
Niesamowicie przyjazny oraz uroczy ptak zyskał imię Valley. Dzięki kobiecie dla wszystkich stało się jasne, że za ciągłymi powrotami zwierzęcia do schroniska kryła się miłość do ludzi. Ptak, zamiast spędzać czas na drzewie lub w klatce zdecydowanie wolał przesiadywać w bliskim kontakcie z człowiekiem i cieszyć go swoim towarzystwem.
Dzięki pomocy wolontariuszki ptak odmienił swój los
Brooke Ciardi wiedziała, że Vally nie poradzi sobie na wolności, dlatego też postanowiła mu pomóc — rozpoczęła poszukiwania nowego domu dla niego. Kobieta nie miała wątpliwości, że niezwykle towarzyski ptak w mgnieniu oka rozkocha w sobie przyszłych właścicieli.
Na adopcję Valley nie trzeba było długo czekać. Wspaniała ptasia historia o potrzebie miłości poruszyła serce jednej z mieszkanek New Jersey, która przebyła długą drogę, aby odebrać gołębia. Brooke Ciardi odetchnęła z ulgą, że od teraz Valley resztę swoich dni spędzi wśród kochających go ludzi.